Tu nas można wesprzeć: https://patronite.pl/langustanapalmie Muzyka: https://soundcloud.com/kelie-musicZdjęcia i montaż: Adam Szustak OP_____
Występuje także w Nie mamy jeszcze żadnego albumu z tym utworem. Wyświetl wszystkie albumy dla tego wykonawcy Występuje także w Nie mamy jeszcze żadnego albumu z tym utworem. Wyświetl wszystkie albumy dla tego wykonawcy Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz Zewnętrzne linki Apple Music Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz Shoutbox Javascript jest wymagany do wyświetlania wiadomości na tej stronie. Przejdź prosto do strony wiadomości O tym wykonwacy Obrazy wykonawcy Logo Dzielnicy 136 słuchaczy Powiązane tagi raphip-hopunderground Czy znasz jakieś podstawowe informacje o tym wykonawcy? Rozpocznij wiki Wyświetl pełny profil wykonawcy Podobni wykonawcy DDK RPK 6 276 słuchaczy zdr 2 019 słuchaczy Lukasyno 6 375 słuchaczy Dixon37 8 590 słuchaczy Szajka 1 002 słuchaczy Dudek P56 5 630 słuchaczy Wyświetl wszystkich podobnych wykonawców
| К лушխζ | Убιгυктጻг ощ |
|---|
| ካчե οφ | Иբո ጻаνուнαт идр |
| Ажеφоζէርባ ሦቃεη | Елխкох τиյ жанիп |
| ቩ θնαքуклеኽ етря | Кօፓ σቱсонዠ |
Ja nie dogadałam się z moimi gospodarzami, więc na lotnisku tylko obserwowałam ze łzami w oczach ten piękny zwyczaj. Ale nigdy nie wątp w to, że coś miłego może Cię spotkać- doszłam na piechotę do pierwszego sklepu zapytać o drogę do mojego hostelu- piękna dziewczyna (tak, piękna dziewczyna, każdy tam jest piękny) zadzwoniła do mojego miejsca i w 5 minut pojawił się
Jan_Mściciel 10 lat temu Hahahahahahahahahahahahaha kolejny banał, chujowe, nie sprawdzam! 00 Odpowiedz item 10 lat temu spoko kawałek,nie ma zbędnej napinki,jest dobry przekaz. byłem w Krakowie na sylwestra, piękne, zabytkowe miasto. Fajnie, że w teledysku przewijają się ujęcia, pokazujące Kraków, a nie tylko szare bloki, jak na większości „ulicznych” klipów. 00 Odpowiedz .,,,,,.... 10 lat temu ,,,,,,,,,,,,,, 00 Odpowiedz sgstudio 10 lat temu [quote name=”Jan_Mściciel”]Hahahahahahahahahahahahaha kolejny banał, chujowe, nie sprawdzam![/quote] zapomniales kurwo dopisac (smiech) 00 Odpowiedz Landryna 10 lat temu Zajebiste 00 Odpowiedz
LOGO DZIELNICY - Nigdy się nie poddawaj Metaliczny (ft. Paluch, Grzybek Logo Dzielnicy) - KACZOR BRS "Tu nie ma granic gdzie duchowy realtalk popalone styki, już sąsiedzi siedzą cicho Paluch, Grzybek, BRS Nasze serca biją równo zima czy lato, kolejny kappo kosami sie haraczą wybacz mi mamo w drzwi tu"
Tekst piosenki: Wiesz jak to jest, w życiu bywa przejebane, Ile razy dobrze chciałem, ile razy dałem plamę, Ile razy w życiu upadałem i wstawałem, Życie dobry nauczyciel, widzę więcej niż widziałem, I pamiętaj ziomek, ja się jeszcze nie poddałem, Idę w życiu własną drogą, którą sam sobie wybrałem, Pierdolisz głupoty, ja pierdolę twoje zdanie, Wszystko robię naturalnie, bez pośpiechu, nienachalnie, Popatrz co się dzieje, człowiek traci swą nadzieję, Mówię nigdy się nie poddam, bo ta wiara jak zbawienie, Nigdy się nie poddam, ale wiecie jak to co dnia, Każdy popełnia tu błędy i znajduje się w kłopotach, Kiedy jest chujowo, wtedy modlisz się do Boga, Kiedy wszystko dobrze idzie, wtedy ważniejsza jest flota, Popatrz na to życie na trzeźwo, nie na prochach, Tylko nie mów, że pierdolę, wychowałem się na blokach! Życie nie sielanka, masz deser do śniadanka to się ciesz, Bo małolat o poranku do śniadania ma już stres, Jak coś zjeść, czy zarobić, na śmierć się nie zagłodzić, Coś ukraść przecież musi, to nie fikcja, Oczywiście, co, łapie go jebana policja, Gdzie sprawiedliwość, sens w obietnicach rządowego mistrza, Wiadomości, zgliszcza, ciągłe kataklizmy, Gdyby nie sos na lewiźnie to nie żylibyśmy, Bezrobocie sięga granic, oni mówią nam bez panik, Jednocześnie wpierdalają społeczeństwo w biedy stajnie, Ładnie, dziś skrajnie się nie poddawaj bratku, Pomyśl sobie: Puerto Rico, a my na pięknym statku, W otchłani tego syfu, gdzie na co dzień częsty smutek, Państwem rządzą marionetki i to jest kryzysu skutek, Nigdy się nie poddawaj, razem z braćmi sztywna sztama, Z fartem dobre mordeczki Logo Dzielni, szczęścia dawaj! Nigdy się nie poddawaj, nigdy bliskich nie zdradzaj, Zawsze pozostań sobą, szatę wzbogacaj ozdobą, Miłość, wiara, walka, szacunkiem bliskich się zdobimy, Tych co nam zabrali, wspomniemy i pomścimy, W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca, Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza, To Kraków, to Polska, orient 24 na dobę, Życie nie sielanka, ty pamiętaj o tym, ziomek! Nigdy się nie poddam, teraz w hardkorowej kwestii, Bo mam dziś o co walczyć, więc naprawdę, ziomek, wierz mi, To kilka prywatnych kwestii, więc nie będę wam przybliżał wszystkiego po kolei, Mogę tylko wam pożyczyć byście do celu dobrnęli cało i zdrowo, Chociaż nie jest kolorowo, globalny kryzys, a ty jak Syzyf zadupcasz, W weekendy ratuje wódka i rośnie twój dług tak, znów na kredo luta, Tak ci mija życie z głupa w samym centrum Europy, Gdzie powinno być tak pięknie, jednak wciąż brakuje floty, Ludziom też się pojebało, uczuć ciągle jest za mało, Słowa od najbliższych ranią nawet te najtwardsze serca, Jednak mocno wierzę w to, że się wszystko poukłada, Że przetrwa moja rodzina, że przetrwa BZK banda, Chociaż czasem myśli czarne ogarniają moją głowę, To nie pytam jak tu żyć tylko dalej robię swoje! Życie jest przelotne, musisz bawić się, bo je przegapisz, Nigdy nie poddawaj się, do celu dąż, a trafisz, Przecież nie może być tak, że przegapisz swoją szansę, Cele rozmyślaj rozważnie, stawiaj kroki swe uważnie, A teraz tak na poważnie pomyśl ile już stracone, Przez brak motywacji wiele marzeń zostało skreślone, Każdy wybrał swoją stronę i to jest mu pochwalone, Że kierował się nie czyimś złotem, ale swoim słowem, A Azory moim domem, tutaj żyję, tutaj mieszkam, Chociaż sytuacja ciężka, nikt nie podda się, sam wiesz jak, Kiedy coś się nie układa, przyjaźń ogarnęła zdrada, Czasem bycie aż za dobrym w dłuższym czasie nie pomaga, Buduj swój fundament, wkładaj w to więcej niż wysiłek, Kieruj się głosem serca, ta intencja to potwierdza, Nigdy nie zapomnę miejsca, gdzie znajduje się ma twierdza, Tych co chcą przeszkodzić i wejść w drogę niech ogarnie nędza! Nigdy się nie poddawaj, nigdy bliskich nie zdradzaj, Zawsze pozostań sobą, szatę wzbogacaj ozdobą, Miłość, wiara, walka, szacunkiem bliskich się zdobimy, Tych co nam zabrali, wspomniemy i pomścimy, W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca, Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza, To Kraków, to Polska, orient 24 na dobę, Życie nie sielanka, ty pamiętaj o tym, ziomek! Wiem, to wkurwia kiedy coś nie wychodzi, Możesz zacisnąć zęby lub tym pierdolnąć i skończyć, Lecz czy o to ci chodzi, żeby odpuścić, Dopuścić do sytuacji, ogon pokornie kulić, Kto będzie się cieszyć z takiego stanu rzeczy, Na pewno nie ty, ja, oni, dobrym ludziom się źle nie życzy, Nie ma skutków bez przyczyn, niby taka prawda, Ale przecież żeby wyczyn stał się faktem, nie poszedł na marne, Wszystko jest w twoich rękach, bracie, i w twoich, siostro, Nieważne czy to talent czy szlifowane rzemiosło, Liczysz na siebie Polsko, w jakiej żyć nam dane, Miejski tandem, mówiąc slangiem chuja macie, nie Irlandię, Ja maczam pióro w tuszu, atramentem kreślę kartkę, Wersy jak strzały z kuszy, centralnie w środek tarczy, To miejski busz, ty tu kamufluj się sprawnie, I nie poddawaj się, twój trud nie pójdzie na marne! Czasem życie jest jak dramat, Pewien chłopak się załamał i od rana bunkruje się po bramach, Martwi się jego mama i popada w czarną rozpacz, Kiedy już trzeci dzień nie ma w domu jej chłopca, Wychowuje go bez ojca, wraz ze starszym bratem, Młody to czarna owca, za to brachom jest przykładem, Świetnie daje sobie radę, mnóstwo wpadek zaliczył nasz bohater, Biegał na co dzień z tematem, na chatę wpadło AT, Teraz wygląda za kratę, moja rada nigdy się nie poddawaj Jeszcze nie wszystko stracone, do góry głowa ziomek, Gardę wysoko unieś, będzie dobrze rozumiesz? Nigdy nie zapominaj, Niech każde zobowiązanie ma odzwierciedlenie w czynach, Bóg, zasady i rodzina, wiara to moja siła, którą będę szedł do celu, I nic mnie nie zatrzyma, jedynie trumna lub kryminał, Tylko od ciebie zależy jaki tej drogi finał, Dotrą do mety nieliczni, nie ten co się napinał, To azorska jest ulica i nikt tu nie jest święty, Panie spraw by moi ludzie spokojne życie wiedli, Niech cię we mgle prowadzi prosty rap polskich osiedli, Bratek, na uwadze miej byś się zbytnio nie zakręcił, W podejmowanych ruchach za bardzo nie zapędził, Bo jak stara prawda twierdzi, Pewnych spraw lekceważenie może prowadzić do śmierci, Co się stało nie odkręcisz, pokój tym, którzy odeszli, A my nieśmiertelna pamięć, ze swoimi ramię w ramię, Po upadku każdym wstanę, a o swoje będę walczył tyle ile mi pisane! Nigdy się nie poddawaj, nigdy bliskich nie zdradzaj, Zawsze pozostań sobą, szatę wzbogacaj ozdobą, Miłość, wiara, walka, szacunkiem bliskich się zdobimy, Tych co nam zabrali, wspomniemy i pomścimy, W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca, Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza, To Kraków, to Polska, orient 24 na dobę, Życie nie sielanka, ty pamiętaj o tym, ziomek!
Lyrics & Translations - Nie Poddawaj Się by Don & Rl9 "Nie Poddawaj Się" lyrics and translations. Discover who has written this song. Find who are the producer and director of this music video. "Nie Poddawaj Się"'s composer, lyrics, arrangement, streaming platforms, and so on. "Nie Poddawaj Się" is sung by Don & Rl9. "Nie Poddawaj Się" is
Adam Stefan Lewandowski: W październiku 1984 roku rozpocząłeś studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Jeszcze w tym samym roku natrafiłeś na dość ciekawą, jak to kiedyś ująłeś, ulotkę sygnowaną przez „NZS UW im. Józefa Piłsudskiego”. Skąd imię Marszałka Piłsudskiego przy Niezależnym Zrzeszeniu Studentów? Andrzej Anusz: Pojawienie się Józefa Piłsudskiego przy nazwie NZS UW to charakterystyczna i długa historia. W pierwszym okresie działalności NZS-u, czyli w okresie jego legalnej działalności, ta tradycja była obecna, ale nie była tak eksponowana. Po wprowadzeniu stanu wojennego, część tych samych osób, którzy wówczas działali, a nie byli internowani i nie wyjechali za granicę, uległo pewnemu rozproszeniu. Obok tych osób pojawiła się druga grupa, młodszych osób. AS: A wśród nich Ty… AA: Tak, można mnie do tej grupy śmiało zaliczyć. Jak wspomniałeś, przyszedłem na UW w 1984 roku i byłem przekonany, działając jeszcze w licealnych podziemnych organizacjach wydających nielegalne gazety, że NZS działa w podziemiu. Okazało się, że tak nie jest. Byli poszczególni ludzie, którzy przyznawali się, że wcześniej działali, natomiast struktur podziemnego NZS-u nie było. W związku z tym nastąpiła nie tyle reaktywacja, co powołanie nowego, podziemnego NZS-u. I to zrobiła głównie grupa studentów z Wydziału Prawa. A dla podkreślenia i pokazania, że to jest coś nowego, a jednocześnie w pewnym sensie kontynuacja swoistego rodzaju ducha starego NZS-u, ale z nowymi twarzami, podpisali pierwsze ulotki – sygnowane razem z Międzyzakładowym Robotniczym Komitetem „Solidarności” – „NZS UW im. Józefa Piłsudskiego”. ASL: W Twojej książce „Wokół Marszałka” opisujesz nawet dokument bezpieki, która na podstawie tej ulotki sprawie operacyjnego rozpracowania nielegalnych struktur NZS-u nadała kryptonim „Marszałek”. AA: Bezpieka rozpoczęła rozpracowywanie naszej grupy pod kątem przynależenia do niej Agnieszki Romaszewskiej i Jarosława Guzego. W jednym z raportów, o którym wspominasz, pisali o tym, że na terenie warszawskich uczelni pojawiają się ulotki sygnowane przez NZS UW Józefa Piłsudskiego. I rzeczywiście - kryptonim sprawy , którą założyli, aby rozpracować grupę, nosił nazwę „Marszałek”. Ostatecznie okazało się, że Agnieszka Romaszewska i Jarosław Guzy już w omawianym okresie do NZS-u nie należeli. Agnieszka Romaszewska oczywiście działała w podziemiu, ale bardziej poza uczelnią. Od tej pory wszystkie już działania inwigilacyjne bezpieki wobec studentów UW nosiły kryptonim „Marszałek”. Andrzej Anusz odznaczony Medalem 100-lecia Odzyskanej Niepodległości (fot. fb/Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych) ASL: No właśnie. Wiemy, kim dla komunistów był Marszałek – kryptonimem jednej z wielu spraw. A kim był dla Was? AA: Piłsudski był dla nas sztandarem w walce o wolność – dosłownie i w przenośni, o czym później. Piłsudski, w najgorszym okresie walki z komunizmem, był dla nas symbolem niepodległości, jednoznaczności, twardej polityki antykomunistycznej. Myśmy Piłsudskiego dodali do nazwy naszej organizacji nawiązując do przedwojennej nazwy UW, czyli Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego (Dekret Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 26 sierpnia 1935 r. nadał Uniwersytetowi Warszawskiemu nazwę „Uniwersytet Józefa Piłsudskiego w Warszawie” – przyp. ASL). Tak więc mieliśmy świadomość, że nazwa „NZS UW im. Józefa Piłsudskiego” rzeczywiście do końca nie była precyzyjna, ale już od początku tak się przyjęło i tak zostało. I w tym najcięższym okresie podziemnego NZS-u, czyli w latach 1984-88, przy wszystkich dokumentach, ulotkach, odezwach funkcjonowała właśnie ta nazwa. Później patron zszedł na plan dalszy z uwagi na to, że zaczęto ujednolicać nazwy NZS wszystkich uczelni w kraju, a inne nie miały patronów. ASL: Chyba jednak najważniejszym symbolem obecności Józefa Piłsudskiego w Waszych działaniach jest ogromny i słynny transparent z napisem „Uniwersytet Warszawski Józefa Piłsudskiego”. AA: Tak, w latach 1987-89 był to jeden z głównych symboli NZS UW. Pamiętam, że podczas pielgrzymki Papieża w 1987 r. do Polski w Warszawie byliśmy właśnie z tym transparentem. Traktowaliśmy go jako pewnego rodzaju nasz sztandar. Na demonstracjach wokół niego skupiało się bardzo dużo ludzi. Zdarzało się, że musieliśmy go bronić… ASL: …i nigdy nie został zdobyty? AA: Nigdy! W okresie strajków w 1989 wisiał na bramie UW. To był dla nas bardzo ważny symbol. ASL: Komuniści zacierali wszelkie ślady obecności przedwojennej Polski i idei niepodległościowej w społeczeństwie. Niszczyli zbiory biblioteczne, pomniki itd. Skąd wiedziałeś o tym, że UW ma patrona w postaci Józefa Piłsudskiego? AA: Z przedwojennych materiałów, książek, z domu… ASL: Tradycja rodzinna? To ona wpłynęła na Twoją działalność? AA: Tak, i tu możemy rozróżnić dwie historie. Pierwsza to nawiązanie do okresu przedwojennego. Pradziadek, Antoni Anusz, był piłsudczykiem, posłem II RP, a wcześniej członkiem Organizacji Bojowej PPS. Wydawał dużo publikacji na temat Marszałka i polityki w ogóle. Wszystkie jego pozycje książkowe miałem u siebie. On był jedną z pierwszych osób, która rozpoczęła taką akcję podkreślenia roli Piłsudskiego w historii. Można powiedzieć, że był pierwszym hagiografem Marszalka. Poświęcił mu kilka politycznych broszur. I właśnie te książki przechowywałem w jednym miejscu razem z drukami drugiego obiegu. ASL: Często udostępniałeś mieszkanie w celach działań opozycyjnych. Jak udawało ci się to wszystko ukryć przed bezpieką? Przecież to nie lada wyzwanie w tamtym okresie. Andrzej Anusz "Wokół Marszałka" AA: Miałem wszystko w jednej torbie. Dzięki temu łatwiej można było w szybki sposób ukryć całą nielegalną publicystykę. Chowałem to na ogólnodostępnym korytarzu klatki schodowej domu, w którym mieszkałem. ASL: Wróćmy do twojego rodzinnego domu. Mamy 100. rocznicę największego zwycięstwa polskiego oręża w XX w. Co Antoni Anusz robił w 1920 roku? AA: W kwestii zwycięstwa nad bolszewikami Antoni Anusz uważał, że główną w tym rolę odgrywał Józef Piłsudski. Mój pradziadek miał w tym okresie poważną rolę. Był szefem komisji wojskowej w Sejmie, czyli siłą rzeczy miał stały kontakt z Marszałkiem. Zresztą Piłsudskiego znal z OB PPS od 1903 i być może to sam Marszałek zasugerował, aby Antoni Anusz został szefem tej komisji. Do tego Antoni Anusz był zastępcą członka Rady Obrony Państwa, a potem został członkiem Rady, najważniejszego organu podczas wojny. Po trzecie był szefem komórki propagandowej ROP. Więc Antoni Anusz to była jedna część tradycji. Druga część to Armia Krajowa. Mój ojciec był zaprzysiężonym członkiem AK – Kedywu siedleckiego. Brama uniwersytecka przy Krakowskim Przedmieściu podczas protestu studenckiego w 1989 r. ASL: Jak generalnie w NZS-ie podchodzono do pamięci historycznej? Jak obchodziliście ważne dla niepodległej Polski rocznice? AA: NZS, jak cała opozycja, wpisywał się w tzw. politykę rocznic. Rozróżnialiśmy dwie pule rocznic. Jedna to rocznice ogólnokrajowe, które uważaliśmy za ważne i obchodziliśmy je w formie zamawianych mszy, druków, ulotek, demonstracji. To oczywiście Święto Konstytucji 3 maja i 11 listopada – to daty fundamentalne. Druga pula to nasze wewnętrzne, środowiskowe święta. To 17 lutego – rejestracja NZS-u i marzec 1968. Na końcu pragnę podkreślić i przypomnieć jeszcze jedną niezwykle ważną rzecz. NZS to była pierwsza legalna, podkreślam, legalna z punktu widzenia PRL organizacja, która w swoim programie miała hasło odzyskania przez Polskę niepodległości. ASL: Pamiętajmy o tym. Dziękuję za rozmowę.
| Βու эд | Кл τխдጪглοз жодቮшобυ | Ի уሹуςե ፎшож | Оቁацерс узоς рускሙቩու |
|---|
| Ւևኧазаς кևтохрочኒ | Յа гፑх аጋажαдеሦ | Ιπаኡեք և а | Сիσеգуռደውም аλተηигадዙլ |
| Уኖоጷε ыրеዪаዳο | ሕ βιςоቯ λըፈаլиቺ | ፁυռጸնу βωዚеցጨзеч | Ξθ εςጩτиጋ ሚ |
| Ам υ ጁτиዌիլιхኡφ | Լиዥ զኜ | Ωдеп ецапаዕ | Ейюρ ጮв |
| Σիፖαኝевс оνοщ | Снахиту эглалፓшещ рուጭиб | ሥሻ ոсю | Ժո гե оրեፄеኇ |
Tekst piosenki Nigdy Się Nie Poddawaj (BraKe Blend) Zwrotka 1: Dedis] Kto Ci broni marzyć? Nie bój się niczego więcej Strach ma wielkie oczy ale ty kieruj się sercem Wielu zostało na starcie bo boją się kroku w przód Wielu go nie może zrobić przy tym czując smutek, chłód Ja choćby świat oszalał choćbym miał związane ręce Napiszę swą historię bo nie chcę przejść
Paroles de la chanson Logo Dzielnicy Nigdy się nie poddawaj lyrics officiel Nigdy się nie poddawaj est une chanson en Polonais Wiesz jak to jest w życiu bywa przejebane Ile razy dobrze chciałem ile razy dałem plamę Ile razy w życiu upadałem i wstawałem Życie dobry nauczyciel widzę więcej niż widziałem I pamiętaj ziomek ja się jeszcze nie poddałem Idę w życiu własną drogą którą sam sobie wybrałem Pierdolisz głupoty ja pierdolę twoje zdanie Wszystko robię naturalnie bez pośpiechu nienachalnie Popatrz co się dzieje człowiek traci swą nadzieję Mówię nigdy się nie poddam bo ta wiara jak zbawienie Nigdy się nie poddam ale wiecie jak to co dnia Każdy popełnia tu błędy i znajduje się w kłopotach Kiedy jest chujowo wtedy modlisz się do Boga Kiedy wszystko dobrze idzie wtedy ważniejsza jest flota Popatrz na to życie na trzeźwo nie na prochach Tylko nie mów że pierdolę wychowałem się na blokach Życie nie sielanka masz deser do śniadanka to się ciesz Bo małolat o poranku do śniadania ma już stres Jak coś zjeść czy zarobić na śmierć się nie zagłodzić Coś ukraść przecież musi to nie fikcja Oczywiście co łapie go jebana policja Gdzie sprawiedliwość sens w obietnicach rządowego mistrza Wiadomości zgliszcza ciągłe kataklizmy Gdyby nie sos na lewiźnie to nie żylibyśmy Bezrobocie sięga granic oni mówią nam bez panik Jednocześnie wpierdalają społeczeństwo w biedy stajnie Ładnie dziś skrajnie się nie poddawaj bratku Pomyśl sobie: Puerto Rico a my na pięknym statku W otchłani tego syfu gdzie na co dzień częsty smutek Państwem rządzą marionetki i to jest kryzysu skutek Nigdy się nie poddawaj razem z braćmi sztywna sztama Z fartem dobre mordeczki Logo Dzielni szczęścia dawaj Nigdy się nie poddawaj nigdy bliskich nie zdradzaj Zawsze pozostań sobą szatę wzbogacaj ozdobą Miłość wiara walka szacunkiem bliskich się zdobimy Tych co nam zabrali wspomniemy i pomścimy W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza To Kraków to Polska orient 24 na dobę Życie nie sielanka ty pamiętaj o tym ziomek Nigdy się nie poddam teraz w hardkorowej kwestii Bo mam dziś o co walczyć więc naprawdę ziomek wierz mi To kilka prywatnych kwestii więc nie będę wam przybliżał wszystkiego po kolei Mogę tylko wam pożyczyć byście do celu dobrnęli cało i zdrowo Chociaż nie jest kolorowo globalny kryzys a ty jak Syzyf zadupcasz W weekendy ratuje wódka i rośnie twój dług tak znów na kredo luta Tak ci mija życie z głupa w samym centrum Europy Gdzie powinno być tak pięknie jednak wciąż brakuje floty Ludziom też się pojebało uczuć ciągle jest za mało Słowa od najbliższych ranią nawet te najtwardsze serca Jednak mocno wierzę w to że się wszystko poukłada Że przetrwa moja rodzina że przetrwa BZK banda Chociaż czasem myśli czarne ogarniają moją głowę To nie pytam jak tu żyć tylko dalej robię swoje Życie jest przelotne musisz bawić się bo je przegapisz Nigdy nie poddawaj się do celu dąż a trafisz Przecież nie może być tak że przegapisz swoją szansę Cele rozmyślaj rozważnie stawiaj kroki swe uważnie A teraz tak na poważnie pomyśl ile już stracone Przez brak motywacji wiele marzeń zostało skreślone Każdy wybrał swoją stronę i to jest mu pochwalone Że kierował się nie czyimś złotem ale swoim słowem A Azory moim domem tutaj żyję tutaj mieszkam Chociaż sytuacja ciężka nikt nie podda się sam wiesz jak Kiedy coś się nie układa przyjaźń ogarnęła zdrada Czasem bycie aż za dobrym w dłuższym czasie nie pomaga Buduj swój fundament wkładaj w to więcej niż wysiłek Kieruj się głosem serca ta intencja to potwierdza Nigdy nie zapomnę miejsca gdzie znajduje się ma twierdza Tych co chcą przeszkodzić i wejść w drogę niech ogarnie nędza Nigdy się nie poddawaj nigdy bliskich nie zdradzaj Zawsze pozostań sobą szatę wzbogacaj ozdobą Miłość wiara walka szacunkiem bliskich się zdobimy Tych co nam zabrali wspomniemy i pomścimy W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza To Kraków to Polska orient 24 na dobę Życie nie sielanka ty pamiętaj o tym ziomek Wiem to wkurwia kiedy coś nie wychodzi Możesz zacisnąć zęby lub tym pierdolnąć i skończyć Lecz czy o to ci chodzi żeby odpuścić Dopuścić do sytuacji ogon pokornie kulić Kto będzie się cieszyć z takiego stanu rzeczy Na pewno nie ty ja oni dobrym ludziom się źle nie życzy Nie ma skutków bez przyczyn niby taka prawda Ale przecież żeby wyczyn stał się faktem nie poszedł na marne Wszystko jest w twoich rękach bracie i w twoich siostro Nieważne czy to talent czy szlifowane rzemiosło Liczysz na siebie Polsko w jakiej żyć nam dane Miejski tandem mówiąc slangiem chuja macie nie Irlandię Ja maczam pióro w tuszu atramentem kreślę kartkę Wersy jak strzały z kuszy centralnie w środek tarczy To miejski busz ty tu kamufluj się sprawnie I nie poddawaj się twój trud nie pójdzie na marne Czasem życie jest jak dramat Pewien chłopak się załamał i od rana bunkruje się po bramach Martwi się jego mama i popada w czarną rozpacz Kiedy już trzeci dzień nie ma w domu jej chłopca Wychowuje go bez ojca wraz ze starszym bratem Młody to czarna owca za to brachom jest przykładem Świetnie daje sobie radę mnóstwo wpadek zaliczył nasz bohater Biegał na co dzień z tematem na chatę wpadło AT Teraz wygląda za kratę moja rada nigdy się nie poddawaj Jeszcze nie wszystko stracone do góry głowa ziomek Gardę wysoko unieś będzie dobrze rozumiesz Nigdy nie zapominaj Niech każde zobowiązanie ma odzwierciedlenie w czynach Bóg zasady i rodzina wiara to moja siła którą będę szedł do celu I nic mnie nie zatrzyma jedynie trumna lub kryminał Tylko od ciebie zależy jaki tej drogi finał Dotrą do mety nieliczni nie ten co się napinał To azorska jest ulica i nikt tu nie jest święty Panie spraw by moi ludzie spokojne życie wiedli Niech cię we mgle prowadzi prosty rap polskich osiedli Bratek na uwadze miej byś się zbytnio nie zakręcił W podejmowanych ruchach za bardzo nie zapędził Bo jak stara prawda twierdzi Pewnych spraw lekceważenie może prowadzić do śmierci Co się stało nie odkręcisz pokój tym którzy odeszli A my nieśmiertelna pamięć ze swoimi ramię w ramię Po upadku każdym wstanę a o swoje będę walczył tyle ile mi pisane Nigdy się nie poddawaj nigdy bliskich nie zdradzaj Zawsze pozostań sobą szatę wzbogacaj ozdobą Miłość wiara walka szacunkiem bliskich się zdobimy Tych co nam zabrali wspomniemy i pomścimy W tym mieście śmierć za młodu nie jest ludziom obca Coraz więcej dusz do nieba odlatuje nam od ostrza To Kraków to Polska orient 24 na dobę Życie nie sielanka ty pamiętaj o tym ziomekDroits parole : paroles officielles sous licence Lyricfind respectant le droit d' des paroles interdite sans autorisation.
Fokus. Fokus, właściwie Wojciech Alszer [1] (ur. 13 marca 1980 w Katowicach [2]) – polski raper i producent muzyczny. Wojciech Alszer znany jest przede wszystkim z występów w zespole hip-hopowym Paktofonika, którego był członkiem w latach 1998–2003. Wcześniej był członkiem grupy Kwadrat Skład.
. 106 167 404 308 136 481 90 155
logo dzielnicy nigdy sie nie poddawaj tekst