Okazuje się, że ta sytuacja szybko się nie zmieni. Jak czytamy w komunikacie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad: . Po wielokrotnych wezwaniach Generalnego Wykonawcy, firmy Rubau Polska Sp. z o.o., do rzetelnej i zgodnej z podpisanymi umowami realizacji kontraktów na odcinkach S7 węzeł Warszawa Lotnisko - węzeł Lesznowola (woj. mazowieckie) oraz S61 Podborze - Śniadowo
[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Dealer nie wywiązał się z umowy marmach - 02-09-2009, 21:26Temat postu: Dealer nie wywiązał się z umowyWłaśnie dowiedziałem się, że dealer nie sprowadzi mi auta w wyznaczonym terminie. Ktoś coś popieprzył i auto zamiast we wrześniu będzie w grudniu... (zaliczkę wpłaciłem w połowie maja). Powiedzieli, że jak poczekam, to będę miał model 2010 plus cena z wyprzedaży z końca roku, czyli o jakieś 2000-3000 zł. mniej, ale oczywiście dokładnie jeszcze nie wiadomo ile. Normalnie edit UMARŁEM... bluzg ohayo - 02-09-2009, 21:41To takie jaja się zdarzają? Współczuję Ci i zaczynam drżeć, bo dzisiaj wpłaciłem zaliczkę i auto obiecano za 2 tygodnie. Ponoć za 2 dni przyjedzie do Polski, a teraz się cli. Mi mówili, że samochody "model 2010" już są i że to te, które mają czujniki deszczu, automatyczne światła i halogeny w standardzie. Chyba, że mi kit wciskają... mitsugreg - 02-09-2009, 21:56Współczucie jest oczywiście uzasadnione ale można i należy przeanalizować umowę o ile została zawarta. Proszę więc kolego marmach o skan umowy i przesłanie na prw. Zobaczymy co da się zrobić. Trik - 02-09-2009, 22:16Może niech poszukają u kolegów z innych salonów, coś powinno się znaleźć. Mi w swoim czasie proponowano auto z Krakowa w salonie w Białymstoku. jak chcą to potrafią się dogadać i poszukać, albo odwrotnie Dodatki włożą na miejscu. Chyba że miałeś jakieś nie standardowe wyposażenie. mkm - 03-09-2009, 00:10Kolego mitsugreg moge sie dowiedziec do czego bedzie potrzebny Ci skan umowy kolegi marmach-a? mitsugreg - 03-09-2009, 06:58Umowa może dawać stronom różne uprawnienia - np możliwość naliczenia kar umownych, prawo odstąpienia itd. I nie koniecznie "cukierkiem" za kolejne kilkumiesięczne czekanie może być wyłącznie tzw. przecena rocznikowa. Uwex - 03-09-2009, 09:49Kiedy ja wpłacałem to na umowie było wpisane , że to zadatek . I wtedy klient ma całkiem inne prawa niż przy zaliczce . Np. niedotrzymanie umowy ( tutaj termin ) skutkuje tym ,że ... zresztą lepiej przeczytać całość , a w szczególności ostatni punkt . cns80 - 03-09-2009, 10:00 marmach napisał/a: Powiedzieli, że jak poczekam, to będę miał model 2010 plus cena z wyprzedaży z końca roku, czyli o jakieś 2000-3000 zł. mniej, ale oczywiście dokładnie jeszcze nie wiadomo ile. Niech Ci określą dokładnie ile i niech Ci dadzą to na piśmie, bo inaczej to będą ściemniać. mitsugreg - 03-09-2009, 10:55Myślę, że nie ma co spekulować. Niech kolega marmach napisze co ma w umowie (nie musi ) marmach - 03-09-2009, 20:50W umowie jest napisane ZADATEK. Tuż po podpisaniu dałem ją prawnikowi. Stwierdził, że w razie problemów może wyciągnąć od firmy więcej, niż się jej wydaje. Pod koniec września jestem z nim umówiony i dowiem się dokładnie w jaki sposób mógłby to zrobić. Zastanawiam się, czy nie zaczekać spokojnie na samochód i nową cenę dla mnie. Jeśli to, co od nich usłyszałem okaże się ściemą (na piśmie nikt mi teraz niczego nie chce zagwarantować), uruchomię adwokata. Jeśli macie lepszy pomysł dajcie znać. PS. w umowie jest też tak: "W przypadku niewykonania niniejszej umowy przez SPRZEDAWCĘ, zobowiązany jest on zwrócić KUPUJĄCEMU zadatek wraz z ustawowymi odsetkami licząc od dnia jej wpływu na konta SPRZEDAWCY." Anonymous - 03-09-2009, 21:35Zadatek oznacza - zdaje się - dwukrotność wpłaconej kwoty w przypadku niewywiązania się z zobowiązań przez którąś ze stron umowy. Tak jest przynajmniej w przypadku umów sprzedaży nieruchomości. redundantor - 03-09-2009, 21:54To jeden przepis - Art. 394 Kodeksu cywilnego W braku odmiennego zastrzeżenia umownego albo zwyczaju zadatek dany przy zawarciu umowy ma to znaczenie, że w razie niewykonania umowy przez jedną ze stron druga strona może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić i otrzymany zadatek zachować, a jeżeli sama go dała, może żądać sumy dwukrotnie wyższej. W razie wykonania umowy zadatek ulega zaliczeniu na poczet świadczenia strony, która go dała; jeżeli zaliczenie nie jest możliwe, zadatek ulega zwrotowi. W razie rozwiązania umowy zadatek powinien być zwrócony, a obowiązek zapłaty sumy dwukrotnie wyższej odpada. To samo dotyczy wypadku, gdy niewykonanie umowy nastąpiło wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności albo za które ponoszą odpowiedzialność obie strony. Kluczowe fragmenty zaznaczyłem boldem. Dealer pewnie powoła się na ostatni fragment. Dobry adwokat musi przekonac sąd, że dealer ponosi odpowiedzialność za opóźnienie. Kluczowe jest też to co masz w umowie odnośnie opóźnienia. Tygrys - 03-09-2009, 22:06Strasznie długo sie czeka na te auto, a na OtoMoto jest tego sporo, trzeba bylo sobie poszukac gotowego do odbioru od reki a nie czekac nie wiadomo ile, malo solidna ta firemka Mitsubishi(diler ja reprezentuje) jesli robi taki zimny prysznic na glowe swoich klientów. Trik - 03-09-2009, 22:50 marmach napisał/a: Jeśli to, co od nich usłyszałem okaże się ściemą (na piśmie nikt mi teraz niczego nie chce zagwarantować), uruchomię adwokata. Jeśli macie lepszy pomysł dajcie znać. Jeśli to nie dramat i nie pośpiech, możesz też wyrazić zgode, zasugerować (lepiej żeby wyszedł z tą ofertą sprzedawca, przynajmniej zachowa twarz, choć to nie japonia i harakiri nie musi sobie uczynić) na inny kolor, byle odpowiadał tobie lub ewentualnej połowicy, z tym samym wypasem, z wykorzystaniem obrotu miedzy sprzedawcami. W tedy autko możesz mieć nawet szybciej, opcjonalnie taniej bo z rocznika 2008 (podobną ciągna do nas auta z zachodniej europy, ale może to tylko plotka). Ta wersja może mieć jedną wadę, a mianowicie Lancery idą jak ciepłe bułeczki i może nie być rezerw . Druga opcja ale trudniejsza do zrealizowania. kupić autko testowe z małym przebiegiem ~5000km za mniejsze pieniądze. A trudniejsza dla tego, że wątpliwe jest by salony miały testówki 1,5 gro wali 1,8. A mogli by np. mieć 1,5 w SD i 1,8 w SB dla porównania. Trzecia opcja znaleźć coś w necie, może w salonie litewskim lub niemieckim. Czasem można skorzystać z usługi salonu połozonego bliżej granicy i taki samochód sprowadzic do nas. Ale o takie rzeczy trzeba pytać bezpośrednio. elo3 - 03-09-2009, 22:53czekam prawie 2 miesiace co zrobic? trzeba czekac Idź do strony: 1 2 3 »
RE: Kamerzysta zwleka z oddaniem filmu. Jeżeli chcesz odstąpić od umowy zupełnie to dostaniesz nawet z powrotem zaliczkę (podstawa - znacząca zwłoka w wykonaniu umowy, jest), ale chyba tego nie chcesz.. Więc zostaje pertraktować lub samowolnie sobie coś potrącić. Jeżeli w umowie nie ma mowy o karze umownej technicznie potrącenie
Umowy Problem ze zwrotem zaliczek za niewykonane usługi Indywidualne porady prawne Marek Gola • Opublikowane: 2018-07-11 • Aktualizacja: 2021-06-29 Jestem zobowiązany do zwrotu zaliczek na rzecz swoich klientów. Usługi, których się podjąłem, nie zostały wykonane, co powoduje, iż muszę oddać zaliczki. Niestety, nie dysponuję już pobranymi kwotami i by je oddać, zmuszony jestem wyjechać za granicę. Czy istnieje możliwość rozłożenia tych zaliczek na raty? Czy grozi mi odpowiedzialność karna i więzienie? Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie. Podstawę prawną opinii stanowią przepisy Kodeksu cywilnego ( oraz Kodeksu postępowania cywilnego ( Rozłożenie na raty zwrotu zaliczek W pierwszej kolejności na Pana miejscu skierowałbym do klientów pismo z prośbą o polubowne zakończenie sprawy, ze wskazaniem, iż wnosi Pan o rozłożenie należności na raty. Podstawę prawną Pana żądania stanowi przepis art. 320 zgodnie z którym w szczególnie uzasadnionych wypadkach sąd może w wyroku rozłożyć na raty zasądzone świadczenie, a w sprawach o wydanie nieruchomości lub o opróżnienie pomieszczenia – wyznaczyć odpowiedni termin do spełnienia tego świadczenia. Przepis art. 320 upoważnia sąd orzekający do wzięcia pod rozwagę przy wydawaniu wyroku, czy jego orzeczenie będzie mogło być wykonane bez potrzeby przeprowadzania egzekucji, zwłaszcza czy pozwany będzie w stanie spełnić zasądzone świadczenie jednorazowo. Przesłanką zastosowania tego przepisu jest ustalenie, że w danej sprawie zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony; decydują o tym okoliczności konkretnej sprawy. W zasadzie chodzi o okoliczności dotyczące pozwanego dłużnika, jego sytuację osobistą, majątkową, finansową, rodzinną, które powodują, że nierealne jest spełnienie przez niego od razu i w pełnej wysokości zasądzonego świadczenia. Przyjmuje się, że np. za zastosowaniem omawianego przepisu przemawia sytuacja, w której pozwany uznaje powództwo i podnosi, że nieuregulowanie długu jest spowodowane wyłącznie jego złą sytuacją majątkową. Rozważając rozłożenie zasądzonego świadczenia na raty, sąd orzekający nie może jednak nie brać pod rozwagę sytuacji wierzyciela. Również jego trudna sytuacja majątkowa może bowiem co do zasady przemawiać przeciwko rozłożeniu zasądzonego świadczenia na raty, ponieważ sąd nie powinien działać z pokrzywdzeniem wierzyciela. Wskazać należy na stanowisko, które wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 kwietnia 2015 r. sygn. akt II CSK 383/14, w którego tezie wskazano, iż „przepis art. 320 określa szczególną regułę wyrokowania, dotyczącą przedmiotu orzekania, dającą sądowi możliwość uwzględnienia także interesów pozwanego, w zakresie czasu wykonania wyroku, a interesów powoda przez uniknięcie bezskutecznej egzekucji. Mimo umiejscowienia go wśród przepisów postępowania, ma on charakter materialnoprawny, ponieważ modyfikuje treść łączącego strony stosunku cywilnoprawnego, w odniesieniu do sposobu i terminu spełnienia świadczenia przez pozwanego i w tym zakresie jest konstytutywny”. Wydanie kwot zaliczek i problem z ich zwrotem Zachodzi zatem pytanie, na co Pan wydatkował pobrane zaliczki. Jeżeli zostały one roztrwonione, to nawet gdyby sprawa trafiła do sądu, nie można mieć gwarancji, że świadczenie zostanie rozłożone na raty. Jeżeli jednak spożytkował Pan środki na jakiś słuszny cel – wymuszony sytuacją życiową, to nie można wykluczyć sytuacji, że sąd, gdyby miał orzekać w sprawie, rozłożyłby dług na raty. Nie zmienia to jednak faktu, że musi Pan wykazać się na tym etapie dobrą wolą i po pierwsze uznać roszczenie klientów poprzez zobowiązanie się do spłat zaliczek. Takie zachowanie na pewno pozwoli wykazać, iż nie ma Pan złej woli, a wówczas trudniej o pociągnięcie Pana do odpowiedzialności karnej. Na uwagę zasługuje zwłaszcza Pana postawa, tj. wyjazd za granicę, by spłacić klientów. Reasumując, proszę skierować pismo do klientów z powołaniem się na art. 320 i poprosić o rozłożenie zaliczek na raty. W mojej ocenie nie grozi Panu odpowiedzialność karna, a już na pewno nie więzienie – chyba że pobrał Pan zaliczki na kwotę większą aniżeli 100 tys. zł, wówczas zacząłbym się zastanawiać, czy nie doszło do oszustwa. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Indywidualne porady prawne
Istnieją jednak sytuacje, kiedy możliwe jest zatrzymanie zaliczki.Może się to odbyć poprzez właściwe zapisy w warunkach umowy lub m.in. w przypadku gdy sprzedawca, który otrzymał zaliczkę, rozpoczął już prace nad wskazanym zamówieniem, a nabywca nagle zmienia zdanie lub kontakt z nim staje się utrudniony, przez co wywiązanie się z warunków umowy jest niemożliwe.
Budowa domu to niekończąca się seria wyzwań, do których należy między innymi kontakt z różnego typu wykonawcami. Braki terminów, wysokie ceny, czy niewystarczająca wiedza, to tylko nieliczne z pułapek, jakie mogą na nas czekać w kontakcie z „fachowcami”. Co zrobić w sytuacji, gdy jeden z nich „rozpłynie się” po zainkasowaniu zaliczki? O wspomnianym powyżej problemie poinformowała nas jedna z czytelniczek, która miała nieszczęście natrafić na pana Szymona z Chylic. – Z początku robił bardzo dobre wrażanie – mówiła czytelniczka. – Przy podpisaniu umowy dał dowód do sprawdzenia wszystkich danych, jednak gdy dostał zaliczkę, kontakt się urwał. Jak się okazało, nasza czytelniczka nie była jedyną tak oszukaną osobą w ostatnim czasie. „W styczniu wziął od żony zaliczkę w wysokości 7 500 zł na budowę ogrodzenia. Pracy nigdy nie rozpoczął…”, „…podpisał umowę na zrobienie schodów, pobrał zaliczki 6 tys. złotych, nie zrobił schodów, nie odpowiada na sms i telefony…”, „…zainkasował ode mnie zaliczkę na wykonanie balustrady. Nie wywiązał się z umowy. Zaliczki nie zwrócił. Nie odbiera telefonu.” To tylko nieliczne opinie znalezione w internecie na temat tego „fachowca”. Jak się okazuje, nie posiada on oficjalnie żadnego majątku, tak więc odebranie od niego jakichkolwiek pieniędzy jest praktycznie niemożliwe. Jak można ustrzec się przed takim przypadkiem? Jak łatwo sprawdzić, w internecie jest mnóstwo opinii na temat nieuczciwego wykonawcy z Chylic. Warto więc dobrze sprawdzić wykonawcę zanim podpiszemy z nim umowę. To może Cię zainteresować:
Odwołujący ponowił swoją prośbę o informacje pismami w dniach 29.08.2017 r. oraz 01.09.2017 r. Zamawiający pismem z dnia 05.09.2017 r. poinformował, że weryfikacja pracowników nie jest warunkiem podpisania umowy i Zamawiający udzieli w tej sprawie odpowiedzi po podpisaniu umowy. Pismem z dnia 28.08.2017 r.
Jak odzyskać wpłaconą zaliczkę od wykonawcy który nie przystąpił do wykonania zleconych prac? Pisze Pan o „umówieniu się”, co, jak mniemam, oznacza umowę ustną. Przekazał Pan zaliczkę na poczet prac, jakie miały by wykonane – za potwierdzeniem przekazania zaliczki w formie pisemnej (pokwitowanie). W świetle prawa zawarł Pan umowę o dzieło z firmą X. Wykonawca pobrał zaliczkę, jednak nie przystąpił do wykonania zleconych prac. Pozostał Pan z niewykonanym zamówieniem oraz przekazaną zaliczka w kwocie 10 000 zł. Niezależnie od tego poniósł Pan określone koszty związane z przyjazdem do Polski. Właściciel firmy X stał się Pana dłużnikiem. Jako dłużnik jest on obowiązany do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania swego zobowiązania, chyba że niewykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Nie podejrzewam, aby taka sytuacja miała miejsce. Teoretycznie właściciel firmy przejawiał chęci wykonania prac, ale po otrzymaniu zaliczki jego chęci stały się znikome. W efekcie prac nie wykonał. To już nie jest zwłoka, ale świadome niewykonanie swego zobowiązania. Pyta Pan, jak odzyskać zaliczkę. Wpłata zaliczki i zwłoka zleceniobiorcy w wykonaniu zobowiązania Stosownie do polskiego Kodeksu cywilnego: „Art. 491. § 1. Jeżeli jedna ze stron dopuszcza się zwłoki w wykonaniu zobowiązania z umowy wzajemnej, druga strona może wyznaczyć jej odpowiedni dodatkowy termin do wykonania z zagrożeniem, iż w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu będzie uprawniona do odstąpienia od umowy. Może również bądź bez wyznaczenia terminu dodatkowego, bądź też po jego bezskutecznym upływie żądać wykonania zobowiązania i naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki. Art. 492. Jeżeli uprawnienie do odstąpienia od umowy wzajemnej zostało zastrzeżone na wypadek niewykonania zobowiązania w terminie ściśle określonym, strona uprawniona może w razie zwłoki drugiej strony odstąpić od umowy bez wyznaczenia terminu dodatkowego. To samo dotyczy wypadku, gdy wykonanie zobowiązania przez jedną ze stron po terminie nie miałoby dla drugiej strony znaczenia ze względu na właściwości zobowiązania albo ze względu na zamierzony przez nią cel umowy, wiadomy stronie będącej w zwłoce”. Jak odzyskać zaliczkę od nieuczciwego wykonawcy? W tym stanie rzeczy powinien Pan: w formie pisemnej odstąpić od umowy, przesłać pismo do właściciela firmy, jednocześnie zażądać zwrotu kwoty 10 000 z odsetkami do dnia jej przekazania, wskazać konto na zwrot oraz termin zwrotu jako konkretny dzień, wskazać, iż w razie braku zwrotu wystąpi Pan na drogę sądową. Odstąpienie od umowy ma to do siebie, że strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy – i to jest odpowiedź na pytanie, jak odzyskać zaliczkę. Może żądać zwrotu tego, co świadczyła, lecz również naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania. Szkoda w tym wypadku to owa zaliczka oraz ewentualne inne koszty, o ile uda się je powiązać z działaniem i zaniechaniem właściciela firmy X. Gdyby nie on i umowa z nim, to określone koszty nie zostałyby poniesione. Biorąc pod uwagę swoje doświadczenie, uznałbym, że pismo, wezwanie niewiele da. Właściciel firmy zapewne nie odda zaliczki, ewentualnie zaproponuje wykonanie zlecenia, ale za większa cenę i ponowną zaliczką (aczkolwiek może zdarzyć się odwrotnie). W razie oporu i braku zwrotu konieczne będzie wytoczenie sprawy sądowej. Z tego powodu należy w wezwaniu wskazać konto bankowe w miejscowości dla Pana wygodnej, tak by ewentualna sprawa sądowa odbywała się w sądzie dla tejże miejscowości, a nie musiał Pan jeździć gdzieś po Polsce. Mając takie dokumenty, może Pan ewentualnie zlecić sprawę sądową zawodowemu pełnomocnikowi. Wtedy nie będzie konieczna Pana obecność na rozprawach. Innym wyjściem odzyskania zaliczki jest po wysłaniu pisma o odstąpieniu od umowy i wezwaniu do zwrotu zaliczki przekazanie sprawy firmie windykacyjnej. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online .
. 30 439 152 53 298 239 342 136
wykonawca wziął zaliczkę i nie wywiązał się z umowy