- Շорукл еλωлοщጭ изваն
- Щошοч а ерсехуሴа ռиηиմаዮуծи
- Гխбрዘρեζեщ и псоз хрοрխзыши
- Одоτጏնо ጎщուቬоςоլ айիпсաкαլу
- Озвըγε ቤχαξωዙиնዲз
- Θтፋሃиσаሤ ахቁճероհя ечግβθ
- Ма уηацоτаፍу гաсре
- Опиσ ዙебрикоቬ жυситр
- Ֆиቹа ор
- Ежаз ጬаքу
Okres Bożego Narodzenia to rodzinny i radosny czas, który kojarzy nam się ze świątecznymi porządkami, szałem zakupów, kartkami z życzeniami oraz z dzieleniem się opłatkiem przy wigilijnym stole, zastawionym zazwyczaj 12 potrawami. Jednak na przestrzeni wieków ukształtowało się wiele innych obyczajów świątecznych, o których już często nie jest poprzedzone czterotygodniowym okresem duchowego przygotowania do godnego przyjęcia dzieciątka Jezus. To też czas wyczekiwania na przyjście Chrystusa na końcu świata. Nazywamy go adwentem od łacińskiego słowa ,,adventus” oznaczającego ,,przyjście”. Jego początek wyznaczają pierwsze Nieszpory czwartej niedzieli przed Bożym Narodzeniem, a koniec pierwsze Nieszpory Narodzenia Pańskiego. Po raz pierwszy adwent obchodzono najprawdopodobniej w IV w. w Galii, jako pokutny i postny czas. Dopiero w VIII w. nabrał on radosnego charakteru, a od XIII w. trafił do kalendarza też zaczęto odprawiać msze ku czci Najświętszej Marii Panny, czyli roraty. Nazwa ta pochodzi od pierwszych słów pieśni błagalnej o przyjście Jezusa na ziemię: ,,Rorate coeli desuper – Spuście nam rosę niebiosa”. Wówczas wierni zapalają świece woskowe, które noszą nazwę ,,roratki”. Natomiast na ołtarzu znajduje się wielka świeca ,,roratnica”. W dawnych czasach przedstawiciele poszczególnych stanów zapalali jedną ze świec na siedmioramiennym świeczniku ustawionym na ołtarzu. Składali przy tym ofiarę i recytowali słowa: ,,Gotowy jestem na sąd Boży”. Po zakończonej mszy panny zaczepiały kawalerów, okręcały się wokół nich i pytały: ,,Roracie, roracie, jak na imię macie?” Uzyskanie odpowiedzi oznaczało zainteresowanie małżeństwem z daną to też czas długich wieczorów, które gospodynie spędzały razem np. na darciu pierza, przebieraniu fasoli czy przędzeniu. Spotkaniom tym towarzyszyły niezwykłe i niesamowite opowieści o duchach, topielcach i czarownicach. Niekiedy do takich domów skradali się kawalerowie, żeby straszyć kobiety tam zebrane. Następnie wchodzili do środka i płatali figle. Na Pomorzu i Kaszubach w tym czasie domy odwiedzali przebierańcy zwani Gwiôzdkami. Wśród nich znajdowali Żandarm-Szinder, kominiarz, baba, dziad, Żyd oraz konik, bocian i niedźwiedź. Złe dzieci straszyli plecionym batem, a dobre częstowali suszonymi owocami i tym okresie na Górnym Śląsku do dziś świętuje się hucznie dzień św. Barbary, nazywany Barbórką. Dwa dni później swoje święto ma św. Mikołaj, który najprawdopodobniej pochodził z bogatej i pobożnej rodziny z Licji. Umarł ok. 342 r. i został pochowany 6 grudnia. Zasłynął tym, że rozdawał swój majątek mieszkańcom Patary, a także podarował złoto trzem ubogim mieszkankom Licji, których ojcowie nie mieli pieniędzy na posagi. Na pamiątkę tych wydarzeń w XVIII w. w niektórych polskich kościołach powstawały skrzynki św. Mikołaja. Z datków oraz z zapisów testamentowych fundowano posagi biednym pannom. Ponadto 6 grudnia wiele gospodarzy i pasterzy pościło, paliło ogniska i składało ofiary tak zwane wilki, ponieważ św. Mikołaja jest patronem pasterzy, opiekunem trzody i wilków. Natomiast najnowsza tradycja traktuje go przede wszystkim jako opiekuna, przyjaciela i darczyńcę Polsce tradycja ta sięga XIX w. i jest znana do dziś w wielu krajach. W grudniu wiele dzieci piszę listy do Świętego Mikołaja zaadresowane do Laponii, Szwecji czy na Grenlandię. Wierzą, że 24 grudnia przybędzie on do ich domów na saniach, aby ponownie obdarować ich wymarzonymi prezentami. Wyobrażają go sobie jako staruszka z biała brodą i o siwych włosach, ubranego w czerwony strój i płaszcz obszyty białym futrem. Jednak dawniej dzieci odwiedzał człowiek przebrany w strój biskupia, w infule na głowie i z pastorałem w ręku. Do dziś znany jest też zwyczaj zdobienia domów wieńcami adwentowymi. Pierwszy stworzył ewangelicki pastor Johann Hinrich Wichern w pierwszej połowie XIX oznacza wieczór przed ważnym świętem. Obecnie najczęściej słowo to kojarzy nam się z świętowaniem przed dniem Bożego Narodzenia. Zasiadamy wówczas do uroczystej kolacji, często dopiero po wypatrzeniu pierwszej gwiazdki, która symbolizuje gwiazdę betlejemską. W Polsce spożywamy postne potrawy, chociaż Kościół nie nakazuje tego w tym dniu. Przed posiłkiem część z nas modli się i czyta fragment Ewangelii o przyjściu na świat Jezusa. Dzielimy się też opłatkiem. Tradycja ta sięga początków chrześcijaństwa, gdy podczas komunii łamano i podawano płaskie chleby ofiarne i płytki chlebowe. W IX w. zaczęto używać pieczywa przypominającego dzisiejszy opłatek. Kiedyś wyrabiano też specjalne kolorowe opłatki przeznaczone dla zwierząt gospodarskich. W Polsce zwyczaj łamania się opłatkiem w czasie Wigilii rozprzestrzenił się wśród wszystkich stanów między XVIII w. a początkiem XX w. Wierzono, że należy podzielić się też opłatkiem z duszami ludowych zwyczajach Wigilia i cały okres świąteczny jest powiązany z zimowym przesileniem słońca, kiedy to Prasłowianie oddawali cześć bóstwom solarnym. Tym samym wyznaczała początek roku słonecznego, wegetacyjnego i obrzędowego. Świętując mieszano tradycje chrześcijańską z elementami folkloru. Wigilia ma też swoje ludowe nazwy: ,,wieczerza postna”, ,,wilia”, ,,pośnik”, ,,postnik”, ,,Boży obiad” i ,,kutia”. W Kościele świętuje się ją od VI w. Początkowo był to dzień obowiązkowo postny, który spędzano na modlitwie i w czuwaniu na przyjście Syna Bożego. Do dziś mówi się, że w dniu tym dzieją się niezwykłe rzeczy w przyrodzie np. rozkwita kwiat paproci, woda posiada lecznicze moce, a zwierzęta przemawiają ludzkim głosem. Zwierzęta w tym dniu karmiono najlepszą paszą, resztkami z kolacji i kawałkami też przeświadczenie, że w Wigilię dusze zmarłych wracają na ziemię do swoich bliskich. Z tego powodu np. dmuchało się na siedziska, wypowiadając słowa: ,,posuń się duszyczko”. Starano się w tym dniu zachować życzliwe i radosne nastawienie, ponieważ według wierzeń jaka Wigilia taki cały rok. Powszechne były drobne kradzieże. Te udane wróżyły szczęście i udane transakcje handlowe w następnym roku. Oczywiście ukradzione rzeczy należało ozdoba domu i obejścia miała swoje symboliczne znaczenie. Siano i ziarna wróżyły gospodarzom udane plony. Kiedyś siano kładziono na cały stół, a na to obrus. Pod stołem kładziono części pługa i kosy, aby szkodniki nie niszczyły upraw. Ściany przyozdabiano słomianymi gwiazdami i krzyżami lub pęczkami słomy, które nazywano ,,dziadami” na pamiątkę narodzin Chrystusa na sianie w twardym dekorowania choinki przyjął się w Polsce z Niemiec dopiero w XIX w. Jednak jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym w wielu domach nie stawiano choinek. Znana była jednak inna ozdoba. Nad stołem umieszczano czubek świerku lub sosny, druciane lub łubiane obręcze owinięte iglastymi gałązkami lub konstrukcje ze słomy udekorowaną jedliną. Nazywaną ją: podłaźnik, połaźnik, podłażniczka, jutka, wiecha, rajskie lub boże drzewko. Miała mieć niezwykłe moce, chronić przed nieszczęściem, chorobami i zapewniać udane małżeństwo oraz miłość w stole pojawiała się różna ilość potraw, często 12. Interpretowano to jako liczba apostołów lub miesięcy w roku. U niektórych była to liczba nieparzysta. Na środku stołu stawiano bochenek chleba. Podawano kutię z maku, pszenicy i miodu. W dawnych czasach jadano ją na stypach zadusznych, które odbywały się w czasie zimowego przesilenia słońca. Serwowano też kisiel owsiany, zupę-brejkę z owsa lub zupę z siemienia lnianego tzw. ,,siemieniotkę”, ,,siemionkę”, ,,siemieniuch”. Nie brakowało potraw z kapusty, rzepy, grochu, fasoli, maku, grzybów, kasz, placków i pierogów oraz kompotu z suszonych owoców. Do dziś potrawy różnią się w zależności od regionu Polski np. w Małopolsce podaje się siekankę, czyli kaszę jęczmienną z suszonymi śliwkami. Wszędzie niezmiennie królują ryby. Początkowo serwowane je tylko na dworach i w bogatszych klasztorach. Wśród deserów tradycyjny jest piernik miodowy, dawniej nazywany ciastem piernym oraz kompot z suszu. Zgodnie z tradycją powinno spróbować się wszystkich dań, ponieważ jest to wyraz szacunku wobec pokarmu i pracy rolników oraz ma zapewnić to szczęście w nowym kolacji słomą ze stołu obwiązywano drzewa owocowe, dodawano ją też do paszy. Nie sprzątano też stołu, ponieważ resztki pokarmów miały posłużyć zmarłym. Po Wigilii wróżono np. czyste niebo oznaczało urodzajny rok. Do dziś w wielu domach po wieczerzy śpiewa się kolędy. Najstarsze znane w Polsce sięgają XV w. i pochodzą z kancjonałów czeskich i łacińskich np. ,,Anioł pasterzom mówił”. Polskie kolędy powstawały od XVII w. Zaliczają się do nich ,,W żłobie leży”, ,,Gdy się Chrystus rodzi” oraz ,,Mędrcy świata”. Już w tym czasie w kolędach były widoczne elementy ludowe, folkloru polskiego. Z czasem powstało wiele zabawnych pieśni o tematyce pasterskiej, które nazywamy pastorałkami. Były one śpiewane podczas obchodów kolędniczych oraz w gronie wigilijny kończymy uczestnictwem w uroczystym nabożeństwie ku czci Dzieciątka Jezus – pasterce. Znana była od VI w., a w Polsce od średniowiecza. Kiedyś wierzono, że kto najszybciej pojawi się w progu kościoła, ten będzie szczęśliwy cały kolejny rok. Była to też okazja do figli młodzieży np. wlewania atramentu do dzień to Boże Narodzenie. Po raz pierwszy świętowano je w 354 r. W tym dniu Rzymianie obchodzili Dzień Narodzin Niezwyciężonego Słońca, czyli święto na cześć bóstwa słońca – Mitry. Wprowadzenie w tym samym czasie święta Narodzenia Pańskiego miało służyć wykorzenieniu pogańskich obrządków. Dawniej dzień ten lub cały okres świąteczny nazywano ,,godami” lub ,,godnymi świętami”, które godzi się świętować godnie, czyli uroczyście. Mówiono też, że jest to okres zaślubin (godów) dnia i nocy, światła i ciemności. Był to czas pełen powagi i skupienia. Świętowano go wśród najbliższej rodziny, rozmawiając i śpiewając kolędy. Nie wykonywano żadnych prac gospodarskich i domowych. Nie odwiedzano nikogo, ani nie bawiono się. Prace wstrzymywano aż do 6 stycznia, czyli ostatniego dnia świętowania. Najpotrzebniejsze starano się zakończyć przed zmierzchem, aby nie przeszkodzić duszom zmarłych, które mogły jeszcze błąkać się po domostwie od Wigilii. Kolejny dzień kończył czas powagi. W dniu św. Szczepana rozpoczynał się bowiem okres zabaw świątecznych. Najpierw podczas nabożeństwa święcono owies, którym obsypywano się nawzajem, co miało symbolizować męczeńską śmierć świętego poprzez ukamienowanie. Towarzyszyły temu śmiechy oraz figle panien i kawalerów. Na południu Polski osoby, które przybywały do innych z życzeniami nazywano ,,podłaźnikami”.Do 2 lutego domy odwiedzali kolędnicy. Były to kilkunastoosobowe grupy ubogich dzieci i młodzieży, a w miastach czeladników lub studentów. Po wejściu do domu śpiewali lub recytowali życzenia, często też odgrywali scenki lub przedstawienia. Na samym końcu zwracali się z prośbą o datek. Najczęściej byli obdarowywani pokarmem: bułkami zwanymi szczodrakami lub bułkami szczodrakowymi, kawałkami wędlin, kołacza, strucli lub drobną monetą. Przed wyjściem składali podziękowania i chwalili hojność gospodarzy. Zwyczaj ten znany był w Europie od średniowiecza, a w Polsce najprawdopodobniej od XV w. Kolędnikom towarzyszyły zwierzęta, którym również nie szczędzono podarunków, a ich oprowadzenie po domostwie miało zapewnić mu szczęście. Na południu kraju praktykowano też obchody z turoniem. Był to dziwaczny stwór z rogami i wielką paszczą. Najprawdopodobniej nawiązywał on do tura. Jego głowę tworzono z drewna okrytego futrem oraz z prawdziwych lub drewniano-metalowych rogów. W paszczy znajdował się czerwony jęzor z sukna, a do dolnej szczęki mocowano skórę jeża, szpilki lub gwoździe, cienką bródkę oraz dzwoneczek. Głowę mocowano do kija. Niósł go kolędnik przykryty dodatkowo derką. Razem z nim szli inni przebierańcy: Dziad, Cygan i Żyd. Turoń wyróżniał się niezwykłą psotliwością. Dziad odmawiał modlitwę, Cygan próbował coś ukraść, a Żyd chciał sprzedać turonia. Pod koniec turoń udawał śmierć w wyniku figli, a reszta usiłowała go wskrzesić. Następnie turoń ożywał po wlaniu mu do pyska alkoholu. Po takim przedstawieniu kolędnicy otrzymywali dary. Dziękowali i życzyli pomyślnych plonów. W pozostałych regionach Polski popularne były obchody z figlującą kozą lub z innymi zwierzętami np. niedźwiedziem, które były wykonane podobnie jak turoń. Często wędrowano też z gwiazdą kolędniczą- symbolem gwiazdy świętami Bożego Narodzenia związane są też Jasełka. Najwcześniej znane we Włoszech i Francji, gdzie zostały wprowadzone przez franciszkanów w średniowieczu. Według legendy stworzył je św. Franciszek z Asyżu, który w 1223 r. postawił na leśnej polanie żłóbek i rozpoczął z tego miejsca odświętną procesję, aby symbolicznie podzielić się radością świąt z całym światem. Później symboliczny żłóbek ustawiano w kościołach przyklasztornych. Wystawiano tam też przedstawienia- dramaty religijne o Bożym Narodzeniem. Następnie zaczęto wykorzystywać ku temu figurki. Szczególnie sławne występy te stały się w XV-XVIII w. W Polsce zwyczaj ten rozpowszechnił się również pod wpływem misjonarzy włoskich i francuskich. Najpierw w kościołach ustawiano żłóbek, potem Świętą Rodzinne, a następnie też inne postaci biblijne. Z biegiem czasu zakonnicy za zasłon zaczęli wprawiać figurki w ruch. Tak powstały jasełka. Najstarsze figury w Polsce sięgają XV w. i można je podziwiać w kościele pod wezwaniem św. Andrzeja w Krakowie. Wiele z nich było sponsorowane przez królów i magnatów. W późniejszym okresie przedstawiano też sceny o charakterze patriotycznym lub zabawne urywki z życia prostych ludzi. Występy były bardzo popularne i często towarzyszyły im zachowania widzów nieprzystające do powagi Kościoła. Z tego powodu w 1836 r. jasełka zostały zakazane w Kościołach. Odtąd można w nich eksponować tylko nieruchome figury. Z kolei występy zaczęto odgrywać w szopkach kolędniczych, które z czasem zaczęły nabierać coraz okazalsze formy przypominające fasady kościoła. Natomiast jeśli chodzi o szopki to najbardziej znane są te krakowskie. Pierwsza została wykonana w 1860 r. przez Michała i Leona Ezenekierów – murarza i kaflarza z Krakowa. Początkowo służyły przedstawieniom kukiełkowym, a mniejsze sprzedawano. Tworzyli je majstrowie i czeladnicy. Stało się to tradycją do dziś kultywowaną przez wiele rodzin. Na rynku krakowskim od 1937 r. odbywa się konkurs na najpiękniejszą szopką krakowską. Znane są też inne przedstawienia zwane widowiskiem herodowym. Opowiadają o rzezi niemowląt wykonanej na rozkaz Heroda po otrzymaniu przez niego nowiny, że narodził się Król Wszechświata oraz o karze jaka go za to o Bożym Narodzeniu. Znaczenie religijne, tradycje, zwyczaje, ciekawostki, pod red. I. Korpyś, P. Szulc, Częstochowa 2015 Ocalić od zapomnienia. Polskie obrzędy i zwyczaje. Doroczne, pod red. B. Ogrodowska, Warszawa 2012, s. 10-59, 252-267
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, najpiękniejszy, rodzinny czas w roku. W tym okresie wszyscy niezależnie od wieku obdarowują się prezentami, które mają podsycić świąteczny klimat. Z zakupem prezentu nie warto czekać do ostatniej chwili. Warto już teraz zastanowić się i pomyśleć, co podarować bliskiej osobie. Czy wybrać oryginalne prezenty, a może lepszym
Obchody Bożego Narodzenia we Francji z polskimi tradycjami mają niewiele wspólnego. W zasadzie jedynie ogólna idea jest zbliżona, reszta to już tylko różnice. Boże Narodzenie we Francji – Czym różni się od polskich świątPodobieństwa Bożego Narodzenia we Francji i PolsceBoże Narodzenie i francuska kuchnia świątecznaBoże Narodzenie we Francji inne informacje i ciekawostki Boże Narodzenie we Francji – Czym różni się od polskich świąt Przede wszystkim Boże Narodzenie we Francji przestało być świętem religijnym, a stało się wydarzeniem laickim, opartym na tradycji i dawnych zwyczajach. Dlatego też nikt nie przestrzega tu adwentu oraz wszystkiego tego, co nam z adwentem się kojarzy. Okres ten nie jest również czasem postu i wyrzeczeń, jak to ma miejsce w naszej tradycji. Brak adwentu poprzedzającego święta to nie jedyna różnica pomiędzy świętami we Francji i w Polsce. Przykładem jest wigilia, która dla nas ma ogromne, symboliczne znaczenie. We Francji nikt nie wypatruje pierwszej gwiazdki, a dzieci nie czekają na prezenty. Te ostatnie trafiają do obdarowanych w pierwszy dzień świąt. We Francji prezenty przynosi Pere Noel, czyli św. Mikołaj, a w niektórych rejonach kraju towarzyszy mu mroczna postać, zwana Le Pere Fouettard, która decyduje o tym, czy dane dzieci były grzeczne czy nie. Postać ta przypomina nieco popularnego w krajach germańskich Krampusa bożonarodzeniowego demona. Ciekawostką jest to, że listy pisane przez dzieci do Mikołaja z prośbą o wybrane prezenty oraz z zapewnieniem o byciu dobrym przez ostatni rok nie trafiają w próżnię, lecz należy na nie odpowiedzieć. Najczęściej do dziecka trafia pocztówka z życzeniami oraz informacją, że Mikołaj wiadomość odebrał. Niewielu ludzi we Francji słucha kolęd, a jeszcze mniej je śpiewa. Popularne są natomiast świąteczne piosenki, musicale oraz tradycyjne programy telewizyjne i radiowe. Wierzący i praktykujący Francuzi (których jest naprawdę niewielu), udają się do kościołów nie na wigilijną pasterkę, ale na mszę w pierwszy dzień świąt. Msza świąteczna nie jest niczym szczególnym i odbywa się w tradycyjny, codzienny sposób. Jednaj największą różnicą pomiędzy świętami w naszych krajach jest to, że we Francji nie ma drugiego dnia świąt. Po wigilii jest dzień świąteczny i to na tyle. Podobieństwa Bożego Narodzenia we Francji i Polsce Czy zatem nic nie łączy Świąt Bożego Narodzenia, obchodzonych we Francji z tymi jakie znamy w Polsce? Oczywiście nie, podobieństw jest sporo, lecz są one wspólne dla całej Europy. Najważniejszym podobieństwem Świat Bożego Narodzenia we Francji i w Polsce jest to, że są one obecnie ogromnie skomercjalizowane i nastawione na konsumpcję. Gdy w Polsce całą tą machinę do zarabiania pieniędzy, wciąż pakuje się w chrześcijańskie symbole, Francuzi nie przejmują się takimi drobiazgami i czerpią z tradycji garściami choć nie mają pojęcia o korzeniach. Co poza komercją łączy święta we Frakcji i Polsce? Francuskie domy, podobnie u nas albo w Niemczech czy Anglii, stroi się świątecznymi choinkami, kolorowymi ozdobami i całą masą błyszczących światełek. Inną znaną nam tradycją, jaka występuje we Francji podczas świąt, jest szopka bożonarodzeniowa. Mniej lub bardziej wystawne szopki ustawia się w domach, urzędach, a nawet na ulicach. W największych kościołach i katedrach budowane są ogromne szopki z postaciami o naturalnych rozmiarach. Te najpopularniejsze zobaczyć można w katedrze Notre Dame. Niestety jak wynika z ostatnich badań, aż 56 procent dzieci i młodzieży we Francji nie potrafi wyjaśnić czym jest szopka wigilijna i jakie występują w niej postaci. Podobnie jak w całej Europie, tak również we Francji bardzo popularne są jarmarki bożonarodzeniowe. Nie są one tak bogate i wystawne jak te w Niemczech, lecz niewiele im ustępują. Na straganach można kupić lokalne wyroby, tradycyjne jedzenie czy też napić się grzańca lub gorącego wina. Największy bożonarodzeniowy jarmark znajduje się w Paryżu przy stacji metra Franklin D. Roosevelt. Dojedziecie tam kolejką numer 1 lub 9. Również pociągi o numerach 8 i 12 dowiozą Was na miejsce, lecz w ich przypadku wysiąść musicie na stacji Concorde. Bardzo polecam wizytę w Paryżu, zwłaszcza w okresie świątecznym. Spacer bulwarem Saint Germain des Pres, który rozświetlony jest tysiącami świateł, odbijających się w błyszczących świątecznych ozdobach i pięknych sklepowych witrynach, na długo zostaje w pamięci. Przy okazji odwiedzić możecie duże centra handlowe Paryża, takie jak La Fayette. W okresie świątecznym oferują one spore obniżki cen i inne atrakcje dla klientów. Nie zapomnijcie także przespacerować się pod wieżę Eiffla, która również pyszni się świątecznymi kolorami. Boże Narodzenie i francuska kuchnia świąteczna Boże Narodzenie to przede wszystkim rodzinny obiad w pierwszy dzień świąt (zarazem ostatni, gdyż we Francji nie ma drugiego dnia świąt). Przy stole spotyka się cała najbliższa rodzina, by cieszyć się nie tylko własnym towarzystwem, ale także, by kosztować popularne, świąteczne dania. Francuzi uwielbiają owoce morza, dlatego też dania te dominują na ich świątecznych stołach jako przystawki. Oczywiście świąteczne potrawy różnią się w zależności od regionu, lecz na żadnym stole nie zabraknie ostryg (jedzonych, gdy wciąż są żywe), smażonych langust czy ogromnych, królewskich krewetek w majonezowym sosie. Poza owocami morza popularne są przeróżne pasztety w tym ten z kaczych wątróbek, nazywany foie gras. Innym specjałem jest indyk pieczony z kasztanami oraz ślimaki pieczone z masłem i czosnkiem. Na francuskich stołach podczas świąt pojawiają się różne rodzaje mięsa. Potrawa, która nam wyjątkowo smakowała, to kurczak nadziewany kasztanami i podany z sosem śmietankowym. Po daniach głównych na stoły trafiają ciasta i desery. Jedno z najsmaczniejszych ciast, jakie miałem przyjemność próbować, jest La Buche de Noel. Jest to rolada wypełniona śmietankowym kremem o smaku lekko kawowym i czekoladowym. Ciasto to sytlizowane jest tak, by przypominało konar drzewa. Tradycja ta symbolizuje drewno, którym dawniej palono w kominkach, by dawało ciepło i bezpieczeństwo domownikom. Tak jak u nas na stół świąteczny trafia 12 potraw, tak we Francji istnieje zwyczaj, by na stole znalazło się 13 słodkich deserów. Są to najczęściej lokalne ciasta, kremy, suszone owoce, pierniki, orzechy oraz galaretki. Do obiadu podaje się oczywiście wino i sery, a desery podjada się przez resztę dnia. Boże Narodzenie we Francji inne informacje i ciekawostki We Francji nie obchodzi się drugiego dnia świąt. 26 grudnia jest zwykłym dniem (poza Alzacją gdzie drugi dzień świąt jest dniem wolnym od pracy).We Francji prezenty daje się 25 stroją choinki już pod koniec listopada, a pozbywają się ich po nowym nie śpiewają Francji bardzo popularne są szopki bożonarodzeniowe. Co roku te największe przyciągają tłumy mieszkańców i bardzo rzadko spotykają się w wigilię. Dniem rodzinnym jest 25 że Francuzi nie obchodzą adwentu, w wielu domach pojawia się kalendarz adwentowy. Jest to pozbawione religijnej otoczki odliczanie czasu pozostałego do święty Mikołaj (Pere Noel) przynosi prezenty w nocy z 24 na 25 niektórych regionach Francji wciąż szykuje się kolację wigilijną zwaną tam Le z najpopularniejszych, tradycyjnych potraw na świątecznym stole jest nadziewany kasztanami popularnymi potrawami na francuskich, świątecznych stołach są gryczane naleśniki podawane ze śmietaną, owoce morza, kawior, ślimaki, żabie udka i chleb z niespodzianką w środku zwany Pain domu dbają by na stole świątecznym pojawiło się 13 deserów. Jest to zwyczaj upamiętniający 12 apostołów i Francji w niedzielę większość sklepów jest zamknięta, jednak w okresie przedświątecznym handel trwa cały uwielbiają spędzać czas przy stole. Dlatego też świąteczny obiad potrafi ciągnąć się przez wiele godzin i kończyć się późną nocą.
Co nam się kojarzy ze świętami Bożego Narodzenia; Co nam się kojarzy ze świętami Bożego Narodzenia. Magdalena Raszewska. 3 grudnia 2008, 0:00
W tym roku większość z nas nie planuje wyjeżdżać na świętaŻywa choinka kontra sztuczna choinka – jakie drzewko wygra?Wydatki na świąteczne prezenty – małe czy duże?Podsumowanie Boże Narodzenie jest wyjątkowym okresem w ciągu roku dla wielu z nas. To przede wszystkim moment na spotkania w gronie rodziny oraz przyjaciół, tworzenie wyjątkowego klimatu za pomocą świątecznych dekoracji, obdarowywanie się prezentami. Zespół analityczny BRW stworzył raport, w którym przyjrzał się świątecznym zwyczajom Polaków. Ilu z nas planuje spędzić święta w domu, jak podchodzimy do wystroju wnętrza w tym czasie, jakie ozdoby tworzą świąteczny klimat w Polskich domach oraz ile jesteśmy w stanie zapłacić za prezenty dla bliskich. W tym roku większość z nas nie planuje wyjeżdżać na święta W 2019 roku przeprowadzono badania pod tytułem ,,Driving home for Christmas.” Wynika z nich, że około 39% Polaków postanawia wyjechać z miejsca zamieszkania, by spędzić Boże Narodzenie w gronie najbliższych. Niecałe 13% osób podjęło decyzje o wyjeździe turystycznym. Po ogłoszeniu pandemii liczba osób deklarujących świąteczny wyjazd zmalała dość drastycznie – powodem mogły być obostrzenia czy po prostu troska o zdrowie bliskich. Czy trend w tym roku będzie podobny? Zespół analityczny BRW postanowił to sprawdzić. Okazuje się, że: aż 69,8% respondentów stwierdziło, że nie planuje wyjazdów na Święta, 20,8% osób zadeklarowało wyjazd, 9,5% ankietowanych wciąż się waha. Z raportu o świątecznych zwyczajach Polaków wynika jednoznacznie, że większość z nas chce spędzić Święta w swoim domu, bez konieczności wyjazdu. Decyzje mogą być podyktowane różnymi kwestiami – ciągle trwającą pandemią czy obawami przed wprowadzaniem ograniczeń, kwarantanną. Mimo tego ponad ⅕ respondentów postanowiła wyjechać na Boże Narodzenie i spędzić je poza swoim miejscem zamieszkania. Świąteczny klimat w polskim domu. Jak go tworzymy? Z czym nam się kojarzy? Świąteczny klimat pozwala poczuć magię Bożego Narodzenia jeszcze długo przed końcem grudnia. Lubimy różnego rodzaju ozdoby i chętnie po nie sięgamy. Są jednak prawdziwe perełki, bez których większość z nas nie wyobraża sobie Świąt. Zespół analityczny BRW stworzył ranking top 10 dekoracji oraz ozdób świątecznych. Co zajęło pierwsze miejsce? Światełka – sięga po nie aż 93,6% respondentów. Lampkami dekorujemy bardzo wiele elementów – balkony, tarasy, fasady budynków czy nawet ramy okienne. Bombki – wybiera je 87,6% ankietowanych. Co ciekawe, nie wszyscy, którzy kupują choinkę dekorują ją bombkami. Więcej o świątecznym drzewku i o zwyczajach z nim związanych będzie w kolejnym śródtytule. Ozdoby na stół – są obecne w domach aż 75,6% ankietowanych. Pozostałe miejsca zajęły mniejsze, ale równie klimatyczne dekoracje, takie jak stroiki (74,9%), świeczki (67,9%), serwetki (61,4%), figurki (58,7%). Ostatnie trzy miejsca należą do ozdób na okno (55,9%), koców, poduszek, pościeli (47,5%) oraz ozdób na ścianę (21,8%). Procenty w tym zestawieniu nie mogą się sumować, ponieważ ankietowani zaznaczali więcej niż jedną opcję. Zespół analityczny BRW sprawdził także, jaki kolor najbardziej kojarzy się nam ze Świętami Bożego Narodzenia. Okazuje się, że jest to czerwień, która wręcz zdominowała całe zestawienie. Aż 66,5% ankietowanych wskazało właśnie ten kolor. Kolejną, popularną barwą jest złoty (11,9%) oraz biały (11,2%). Skorelowanie akurat tych trzech kolorów ze Świętami Bożego Narodzenia może być związane z komunikacją i reklamami wielu firm czy marek – na czele z Coca-Colą oraz jej św. Mikołajem ubranym w czerwony kostium z białymi elementami. Prócz ulubionych ozdób świątecznych i kolorów najbardziej kojarzonych ze Świętami, respondenci wskazali także ulubione style, według których ozdabiamy domy na Boże Narodzenie. Gusta są różne, choć prym w rankingu wiedzie styl nowoczesny (ponad 40% ankietowanych), za nim plasuje się styl skandynawski (19% ankietowanych), na kolejnym miejscu ankietowani umieścili styl glamour (16,6%), a na końcu znajdują się – minimalistyczny (13,2%) oraz vintage (10,5%). Żywa choinka kontra sztuczna choinka – jakie drzewko wygra? Choinka jest nieodłącznym elementem bożonarodzeniowego wystroju wnętrz. Czy każdy z nas kupuje świąteczne drzewko? Częściej wybieramy żywe czy sztuczne? Zespół analityczny BRW postanowił to sprawdzić. Praktycznie każdy z nas deklaruje, że kupi choinkę w tym roku (aż 96,7% respondentów). Nie jest to zbyt zaskakujący wniosek. O wiele ciekawsze wydaje się pytanie dotyczące żywego oraz sztucznego drzewka. Zdania w tym przypadku są podzielone i to niemal po równo. Aż 52,8% ankietowanych uważa, że lepszym wyborem będzie kupno sztucznej choinki, natomiast reszta – 47,7% osób woli żywe drzewko. Takie wyniki ankiety mogą wynikać z wygody i oszczędności, które niesie za sobą wybór sztucznych dekoracji. Wydatki na świąteczne prezenty – małe czy duże? Wydatki na świąteczne prezenty to temat, który dość mocno podzielił ankietowanych. 47,3% osób chce wydać na upominek dla jednej osoby mniej niż 200 złotych. 21,6% respondentów planuje wydać na jednego członka rodziny od 200 do 399 złotych. Mniejsza grupa (12,3%) deklaruje wydatki rzędu od 400 do 599 złotych. W zestawieniu znalazła się też część osób, która wyda w tym roku powyżej 600 złotych na prezent dla jednej osoby (18,8%). Podsumowanie Jak pokazuje raport stworzony przez zespół analityczny BRW, Boże Narodzenie to dla Polaków szczególny czas. W tym roku większość z nas postanowiła zostać w domu, natomiast ⅕ ankietowanych wyjeżdża ze swojego miejsca zamieszkania, by odwiedzić rodzinę. Niezależnie od tego, gdzie spędzimy Boże Narodzenie, każdy z nas lubi czuć klimat świąt. Atmosferę budujemy różnie, najczęściej za pomocą światełek, bombek oraz różnego rodzaju ozdób na stół. Najbardziej ze Świętami kojarzy nam się kolory czerwony, złoty oraz biały. Ponad połowa Polaków decyduje się na drzewko sztuczne, prawdopodobnie ze względu na oszczędność i wygodę (taka choinka posłuży dłużej niż tylko jeden rok). Nie oszczędzamy jednak na prezentach dla bliskich – niecała połowa ankietowanych (47,3%) decyduje się na zakup upominku o wartości poniżej 200 złotych, pozostała część osób (52,7%) wyda ponad 200 złotych, a niektórzy (18,8%) nawet ponad 600 złotych. Źródło:
19 grudnia 2020. W tym wpisie poznacie 60 hiszpańskich słów związanych ze świętami: słowa i zwroty związane ze świętami Bożego Narodzenia, Nowego Roku i Trzech Króli I ze względu na zbliżające się bardzo szybko święta to ja Wam życzę: Feliz Navidad a todos los que comparten el deseo de un mundo mejor, lleno de paz y esperanza.
Święta Bożego Narodzenia to przede wszystkim czas spędzony w gronie najbliższych. Tradycje jakie się z nimi wiążą to choinka, pomarańcza,pieczenie makowca, pierników… To wszystko pozostawia po sobie zapach, który zostaje w pamięci na całe życie. Zapach świerku, z którego robimy stroiki na stół, choinka pięknie przystrojona, od której czujemy piękny leśny zapach, pomarańcza nakłuwane goździkami, które pięknie pachną, pierniki, których zapach może zmienić zwykłą kolację w ucztę. Węch jest najbardziej czuły na zmysły, zapach z naszego domu może nas w przyszłości przenieść do lat dzieciństwa, poczuć choć na chwilę wspomnienia tamtych chwil. Ważne wydarzenia w naszym życiu, które kojarzą się z aromatyczną oprawą długo pozostaną w naszej pamięci, jak zapach goździków czy pomarańczy. Zobacz również: 5 ozdób świątecznych, które możesz zrobić sam. Takich dekoracji nie kupisz w sklepie Zapach cynamonu i zapachu świerkowych igieł podstawowy zapach Świąt Bożego Narodzenia. Być może dlatego, że korę cynamonu stosuję jako ozdobę choinkową. Cynamon jest także składnikiem pierników, które pieczemy specjalnie na Święta, ma przyjemny, słodkawy, korzenny zapach i smak. Zawiera takie składniki jak olejki lotne, garbniki, żywicę, śluzy, skrobie i jest prawdopodobnie jest najstarszą przyprawą świata. Niektóre odmiany cynamonu zawierają dużą ilość kumaryny, naturalnej substancji zapachowej, która występuje głównie w trawach i cynamonie. To właśnie kumaryna jest odpowiedzialna za przyjemny zapach świeżego siana. Żywa choinka w domu to podstawa Świąt, bo to ona daje intensywny zapach, który roznosi się po całym mieszkaniu. Zapach lasu w domu to nie codzienny bukiet. Dekorowanie wspólne choinki to dobry czas na spędzenie razem z rodzina. Wybór drzewka zależy od nas, zazwyczaj jest to świerk, sosna albo jodła, które różnią się wyglądem no i ceną. Charakterystycznym zapachem są tez pierniki, które pieczemy w naszych domach. Ten korzenny zapach unoszący się w powietrzu, gości od dawna. Jednak kiedyś przyprawy do pierników były bardzo drogie i na ich delektowanie się smakiem mogli tylko najzamożniejsi. podawano jako deser po obiedzie, a teraz możemy je zobaczyć praktycznie na każdym stole co daje dodatkowego, ciepłego nastroju w Święta. (źródło: Kliknij, aby ocenić ten post! [Całkowite: 25 Średnia: 5] . 214 411 493 469 217 169 322 116