Wyjaśniamy, jak dokładnie powstaje ekogroszekEkogroszek przebojem wdarł się na polski rynek paliw stałych. Ten pierwotnie odrzucany i pogardzany odpad z produkcji grubych asortymentów węgla okazał się doskonałym paliwem do domowych pieców centralnego ogrzewania, zapewniając ciepło w tysiącach domów. Czym dokładnie jest ekogroszek i w jaki sposób się go wytwarza? Na te pytania odpowiemy tego artykułu dowiesz się:Jak przebiegają wybrane etapy produkcji ekogroszku?Jakie dodatkowe procesy technologiczne uwzględnia produkcja ekogroszku?Jak pakowany jest ekogroszek?Wybrane etapy produkcji ekogroszkuEkogroszek wytwarzany jest z węgla kamiennego o wysokiej kaloryczności. W pierwszym etapie duże bryły węgla kruszone są na drobniejsze części. Z kolei te przesiewa się na sitach w taki sposób, by uzyskać sortyment o wielkości ziarna od 5 do 25 mm. Nierzadko miesza się różne rodzaje węgla, żeby uzyskany produkt charakteryzował się ściśle określoną i jednolitą kalorycznością. Przesiany materiał jest następnie przedmuchiwany lub płukany w celu usunięcia z niego miału i pyłu węglowego – proszki te pogarszałyby parametry spalania i przyczyniałyby się do dużego wytwarzania zanieczyszczeń. Po płukaniu ekogroszek poddawany jest procesowi suszenia – tak, by finalna wilgotność gotowego wyrobu wahała się w granicach około 5-10%. Taki poziom wilgotności pozwala uniknąć kruszenia się przechowywanego produktu i jego pylenia w czasie transportu, a następnie załadunku do powyższym zabiegom ekogroszek nabiera właściwości, które sprawiają, że jest on obecnie najwygodniejszym rodzajem paliwa stałego, przeznaczonego do użytku w domowych piecach i kuchniach procesy technologiczneEkogroszek może zostać poddawany również innym, dodatkowym procesom technologicznym. Przykładem jest tzw. „błękitny węgiel”, opracowany w Centrum Badań Technologicznych Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu (ICPW). Proces przeróbki zwykłego ekogroszku na „błękitny węgiel” jest podobny do wytwarzania koksu i polega na termicznym przetwarzaniu surowca. Następnie produkt jest podgrzewany w temperaturze 400-450 stopni Celsjusza tak długo, aż większość toksycznych, zazwyczaj lotnych substancji, zostanie uwolniona. Dzięki temu pozostały materiał nie zawiera już składników odpowiedzialnych za powstawanie w czasie spalania pyłów i trujących tak spreparowanego węgla uwalnia do atmosfery ponad 15 razy mniej pyłów i do 35 razy mniej benzo(a)pirenów. Jego regularne stosowanie pozwala na wielokrotne ograniczenie zanieczyszczenia powietrza bez konieczności stosowania nowoczesnych modeli pieców. Nawet tradycyjny „kopciuch” opalany tym paliwem nie wytwarza uciążliwego dymu, dzięki czemu można ograniczyć zanieczyszczenie powietrza bez inwestycji w kosztowne systemy oczyszczania spalin. Dużą zaletą „błękitnego węgla” jest też jego równomierne spalanie, ponieważ w czasie tego procesu nie ma już miejsca „podgrzewanie” spalin. Dzięki temu ciepło od razu jest wykorzystywane do ogrzewania. Nowością na ryku jest Ekogroszek niskoemisyjny Lew Plus, który redukuje emisję rakotwórczego B(a)P. o 42%, a także redukuje emisję pyłu PM 10 o 29%. Jest to możliwe dzięki zawartości innowacyjnego dodatku bezdymnego “Błękitny Plus”, termicznie przetworzonego polskiego węgla ekogroszkuOstatnim etapem procesu produkcji ekogroszku jest pakowanie go w worki, zazwyczaj 25- kilogramowe, choć „błękitny węgiel” ładuje się również w worki po 15 kilogramów. Taki sposób pakowania ułatwia transport i przechowywanie paliwa, a ponadto zapewnia utrzymanie jego optymalnej wilgotności. Ekogroszek przechowywany w workach nie wietrzeje nawet po wielu miesiącach składowania w kotłowni, komórce czy też innym magazynie. Łatwiejsze jest też zasypywanie go do podajnika w piecu. Podczas zakupu warto więc zwracać uwagę na sposób pakowania tego lepiej kupować ekogroszek w workach producenta niż ten z hałdy, wsypywany w worki na składzie. Dobry producent gwarantuje, że jakość ekogroszku w jego fabrycznych opakowaniach jest powtarzalna i nie ulegnie zmianie w czasie przechowywania. Z kolei ekogroszek wsypywany na składzie może nie tylko zawierać dużo drobnych frakcji, takich jak miał czy pył węglowy, ale zazwyczaj jest też po prostu mokry. Takie postępowanie jest zwykłym oszustwem i działaniem na niekorzyść klienta, który paląc wilgotnym, zanieczyszczonym paliwem, ryzykuje uszkodzenie ekogroszku to wieloetapowy proces, który dzięki przestrzeganiu procedur technologicznych pozwala na uzyskanie towaru o jednolitych parametrach użytkowych. Dobry producent ekogroszku oferuje towar przygotowany w taki sposób, by klient był zadowolony – tylko taki wróci i ponownie kupi towar, którego używał. Wcześniejszy postCiepło spalania a wartość opałowa Następny postCzym lepiej ogrzewać swój dom – gazem czy ekogroszkiem? Tagi: błękitny węgiel, ekogroszek z dodatkiem błękitny plus, jak powstaje ekogroszek, pakowanie ekogroszku, produkcja ekogroszku, wytwarzanie ekogroszku
Jak już wspomnieliśmy na początku, pellet powstaje w formie granulatu, na skutek sprasowania wałków o średnicy zazwyczaj 6-8 milimetrowej i długości 30-40 milimetrowej. W tym celu maszyna do wytwarzania pelletu, przeciska biomasę przez matrycę z otworami, tworząc tym samym gotowy produkt.
Czasami zdarza się, że użytkownicy granulatu drzewnego uskarżają się na powstawanie spieków i zgorzelin. Dlaczego pellet się spieka? Co jest tego przyczyną? Czy powinno to zaniepokoić?Dzisiaj postaramy się udzielić odpowiedzi na to pytanie, wskazując rozwiązanie i zgorzele pelletu – co to takiego?Spieki występują w postaci twardych nagromadzeń w newralgicznych punktach pieca na palnikach, przy wyjściu z zasobnika na palnik, w mechanizmie czyszczącym czy też na rurze ze obecność może negatywnie wpłynąć na pracę kotła oraz zmniejszyć efektywność spalania opału. Często towarzyszy im także duża ilość sadzy oraz ciemny dym wydobywający się z i zgorzele pelletu nie są pożądane. Mogą one zablokować opał na palniku, co spowoduje, że ogień cofnie się w stronę podajnika. Dlatego też warto wiedzieć, jak się przed nimi ustrzec oraz jakie są przyczyny ich pellet się spieka? Oto najczęściej występujące przyczyny:spalanie pelletu niskiej jakości, który zawiera w sobie zanieczyszczenia, substancje chemiczne oraz dodatkowe związki wiążące,spalanie pelletu bez certyfikatów,brak odpowiedniej proporcji paliwa i powietrza podczas procesu spalania, czyli złe ustawienia ilości podawanego pelletu i nieprawidłowo ustawiony nawiew powietrza,zawilgotnienie kotła oraz jego elementów,zawilgotnienie pelletu, co może być wynikiem niewłaściwie przechowywanego spalania wysokiej jakości pelletu w odpowiednio ustawionym kotle pozostaje jedynie jasny, szary popiół. Użytkownicy nie muszą martwić się o ewentualne spieki i zgorzele. Dlatego tak ważne jest sięganie po paliwo najwyższej jakości o odpowiednich parametrach – jak np. Pellet Extra wytworzony ze 100% trociny mieć świadomość tego, że użytkowanie zanieczyszczonego kotła – szczególnie palnika – może być niebezpieczne zarówno dla użytkownika, jak i spieków i zgorzelin jest czasochłonne. Ponadto nie zawsze przynosi oczekiwany rezultat. Użytkownicy korzystający z niskiej jakości pelletu muszą liczyć się z tym, że spieki będą powstawać bardzo tani pellet zwiększa ryzyko powstawania spieków?Podobnym pytaniem do „dlaczego pellet się spieka”, jest także to, czy tani pellet zwiększa ryzyko powstawania spieków? Tani opał najczęściej nie spełnia żadnych norm i nie jest odpowiednio certyfikowany. Z dużą pewnością zawiera w sobie różnego rodzaju zanieczyszczenia, które są jedną z przyczyn powstawania spieków i zgorzelin blokujących palniki lub mechanizmy czyszczące w kotłach o małych mocach.
dodaje się 3-4% Worek 25 kg to mniej więcej dwie tony pelletu. Tak jak wcześniej pisałem musisz to bardzo dobrze wymieszać. Ja wcześniej jak nie miałem mieszalnika robiłem to w betoniarce, surowiec z lepiszczem kręcił się minimum 20 minut i był w sam raz.
[Przypominamy tekst z 2017 roku] Na pierwszy rzut oka produkcja pelletu to nic trudnego, przysłowiowa bułka z masłem. No bo co to za sztuka zrobić opał z łatwopalnych trocin? Czy rzeczywiście jest to takie proste? Między innymi na to pytanie stara się odpowiedzieć Łukasz Rak, współwłaściciel firmy Poli Trade. Jeszcze kilkanaście lat temu trociny i wióry były odpadem. Z części produkowano płyty wiórowe, część palono w tartakach, część kompostowano. W ostatnim dziesięcioleciu surowce te stały się towarem poszukiwanym z powodu możliwości współspalania dużych elektrowniach zawodowych. Szybka i wielka popularność skończyła się wielkim krachem tak zwanej agrobiomasy. Firma Poli Trade była jedną z wielu współpracujących z energetyką zawodową. Kiedy rynek się załamał, konsekwencje odczuła na własnej skórze. Z kryzysu wydobywa się, uruchamiając produkcję pelletu z drewna. Drewniany granulat produkcji Poli Trade trafia do klientów w 15-kilogramowych workach, a także w opakowaniach znacznie większych, zwanych big bagami. Do niektórych odbiorców pellet luzem zawożony jest cysterną. Wytwórnię pelletu ulokowano na peryferiach niewielkiego Niemodlina, w okolicach Opola. Produkcja jest na tyle nieuciążliwa, że wielu mieszkańców tej miejscowości nie wie, gdzie fabryka jest położona. Pellet – obszar niezbadany? O tym, jak produkować pellet, nikt jeszcze podręcznika nie napisał. Szkoleń brakuje. Właściciele firmy Poli Trade kupili używaną linię do produkcji, którą zamontowała zewnętrzna firma. Mimo to wszystkiego musieli uczyć się od podstaw. Stare budynki zaadaptowali do nowych potrzeb. – Zaczynaliśmy we trójkę: brat, ja i jedna zatrudniona osoba. Uczyliśmy się obsługi maszyn od początku – opowiada Łukasz Rak. Dzisiaj mają już niezbędną wiedzę. Surowiec zapewnili sobie na kilka lat, zbyt jest, pracowników przeszkolili. A to oznacza, że… przyszłość jest przed nimi. Zakład produkuje 700 ton pelletu miesięcznie. – Pelletu z certyfikatem – dodaje z dumą Łukasz Rak. Ale to nie jest ostatnie słowo firmy Poli Trade. Wkrótce produkcja zostanie znacząco zwiększona. Wiedza to podstawa – Z naszego doświadczenia wynika, że kto chce produkować pellet, powinien znać się na drewnie. Różne gatunki drewna mają trociny o różnym składzie, różnej wilgotności. Drewno liściaste różni się składem od iglastego, a i w obrębie drewna iglastego można mówić o dużych różnicach. To ważne, ponieważ różna trocina wymaga nieco innego suszenia. Zupełnie inaczej się ją spręża – tłumaczy Łukasz Rak. W trakcie uruchamiania linii produkcyjnej okazało się, że niektóre elementy maszyn trzeba modyfikować. – Ważny okazał się kształt rolek, ich ustawienie, rodzaj łożysk, smarowanie, a nawet rodzaj smaru. Trzeba obserwować pracę maszyn i wyciągać wnioski z tego, co się zobaczy i usłyszy – dodaje współwłaściciel Poli Trade. W trakcie rozruchu zdarzają się też awarie, a to oznacza przestój. Bez jakości ani rusz Większość pelletu wyprodukowanego w Niemodlinie trafia do Włoch. Żeby to było możliwe, pellet musi być najwyższej jakości. Co to oznacza? Przede wszystkim niewielką ilość popiołu i nieznaczną wilgotność. Jak to osiągnąć? – Po pierwsze trzeba zdobyć certyfikat. Po drugie codziennie kontrolować produkcję – wyjaśnia Łukasz Rak. Żeby kontrola była możliwa, potrzebne jest laboratorium. A w nim młynek do badania wytrzymałości mechanicznej, wago-suszarka, miara do sprawdzania długości wałeczków pelletu, waga precyzyjna do ważenia suszu. – Ponieważ na zakup niektórych urządzeń nie było nas stać, sam skonstruowałem młynek do sprawdzania wytrzymałości mechanicznej pelletu. Kosztował połowę tego, za ile można kupić w Austrii. Audytor go jednak zaakceptował – komentuje Łukasz Rak. O tym, że urządzenie się sprawdza, świadczy to, że kolejne takie młynki zostały wykonane na zamówienie innych firm. Drewno kryje niespodzianki Jeśli pellet nie spełnia warunków określonych przez certyfikat, może być sprzedany po niższej cenie. Nie zawsze jest to efekt braku staranności wytwórcy. Bywa, że badania wykazują nadmiar metali ciężkich. Skąd się biorą? Czasami z trocin. Na to więc producent wpływu nie ma. Dlatego tak ważne jest sprawdzone źródło pochodzenia surowca. Dotacja na kocioł równa kontroli paliwa W Polsce klient gotów jest kupić pellet gorszej jakości, byle był tańszy. – Jeśli chcemy, by w powietrzu było mniej szkodliwych składników, od klientów indywidualnych i instytucjonalnych, którzy uzyskali dofinansowanie na zakup kotła, należy wymagać palenia pelletem z certyfikatem – sugerują zarówno producenci pelletu, jak i kotłów na biomasę. Tymczasem część urzędów sprawdza wyłącznie to, czy stary piec został oddany na złom. A może należałoby kontrolować, czy w nowym piecu nie pali się odpadami? Jak to zrobić? Sprawdzać chociażby faktury zakupu pelletu. Prawo do takiej kontroli należałoby zawrzeć w umowie na kredyt czy subwencję. Dlaczego pellet wart jest tyle, co węgiel? W trocinie, jaką dostarcza do fabryki tartak współpracujący z Poli Trade, jest 47 procent wody. Surowiec wymaga więc suszenia, czyli energii. Rozbicie wiórów i trocin w bębnie bijakowym to kolejna porcja energii. Ta niezbędna jest również do przesłania cyklonem do kondycjonera. Miesza się w nim surowiec, by uśrednić frakcje. Bardzo dużo energii potrzeba następnie w granulatorze. To część procesu produkcji, w której pod wpływem ciśnienia formuje się wałeczki z trocin i wiórów. Kosztownym etapem jest też transport towaru do klienta. Bliżej granicy, bliżej sukcesu Położenie zakładu na południu Polski sprzyja eksportowi. Dodatkowo Niemodlin znajduje się 5 kilometrów od węzła autostrady A4 i około 77 kilometrów od węzła A1 Sośnica. Dzięki temu bliżej jest do Austrii czy Włoch. Włosi zużywają bardzo wiele pelletu – palą nim nie tylko w kotłach, ale również w kominkach. Te zaś są bardzo czułe na obecność zgorzeli i popiołu – jeśli popiołu jest za dużo, urządzenie się wyłącza. Reklamacja oznacza ponadto konieczność odbioru towaru od klienta. Posiadając laboratorium, wyklucza się więc możliwość popełnienia błędu w produkcji. Jest to też narzędzie umożliwiające obronę przed nieuzasadnionymi roszczeniami klientów. Czy produkcja pelletu nadal wydaje się być przysłowiową bułką z masłem? Chcesz wiedzieć więcej? Dlatego czytaj Magazyn Biomasa. W internecie za darmo: Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj! Tekst: Robert Domżał Zdjęcie: Pixabay This post is also available in:
A kontrolerzy, jak już się pojawią, będą odpowiednio przeszkoleni i braku bufora nie przeoczą. W sytuacji, gdy przepisy będą już wymagały posiadania kotła 5. klasy a u ciebie w kotłowni będzie zasypowiec bez bufora (który – przypomnę – kotłem 5. klasy w takim układzie nie jest) – otrzymujesz okrąglutki mandacik.
Dodano: 30-01-2018 w kategorii: Porady wędkarskie autor: Pellet wędkarski to przebój ostatnich lat. Na dobre zadomowił się w arsenale wędkarskich przynęt i zanęt. Jego niezwykłą skuteczność wynika z kilku rzeczy: - wytwarzany jest z kilku mączek i wzbogacony o witaminy i składniki mineralne, które sprasowane razem tworzą pożywny i zbilansowany posiłek cenny dla ryb. W jednym pellecie mają kilka różnych pokarmów. - występuje w szerokiej gamie rozmiarów, smaków i kolorów co umożliwia dobranie odpowiedniego do danych warunków. - nadaje się do użycia prosto z pojemnika. Nie trzeba go gotować itp. Niewykorzystany na rybach pellet można długo wykorzystywać bez obawy, że się popsuje. - w wodzie rozpuszcza się powoli, tworząc wokół siebie chmurę zapachową. - często jest wykorzystywany do karmienia ryb w hodowlach i ośrodkach zarybieniowych, przez co jest rybom dobrze znany i lubiany przez nie. - po odpowiednim namoczeniu można z niego lepić kule zanętowe lub obklejać np. koszyczek od methody. - nie tak dużo osób łowi na pellet, przez co ryby biorą na niego dość pewnie. Pellet ma wiele zalet, a mimo to nie jest na szczycie listy najczęściej stosowanych przynęt. Myślę, że wynika to z wędkarskich przyzwyczajeń oraz pewnej trudności w zastosowaniu pelletu jako przynęty. Pellet wędkarski występuje w 2 postaciach: - miękki - twardy Miękki służy jako przynęta nabijana bezpośrednio na haczyk. Nie stosuje się go do nęcenia. Twardy pellet nakłada się na włos (duże pellety z dziurką) lub przymocowuje do haczyka lateksową gumką (małe pellety). Łowi się podobnie jak na kulkę proteinową, z odsłoniętym haczykiem. Dzięki temu łatwiej o zacięcie. Twardy pellet to również świetna zanęta. W przypadku twardego pelletu na przynętę stosuje się pojedyncze sztuki, natomiast pelletów miękkich można nabić na haczyk kilka (choć pojedynczy wygląda bardziej naturalnie). W przypadku tej przynęty nie stosuje się dodatków, żeby zrobić kanapkę, choć może to być ciekawe rozwiązanie. Nęcenie Łowiąc na pellet, nęci się głównie pelletem. Dzięki temu przyzwyczajamy ryby do tego, co zaserwujemy im na haczyku. Nie są one w stanie odróżnić przynęty od zanęty (chyba że zestaw jest źle skonstruowany i nienaturalnie prezentuje przynętę). Łowiąc na ciężko, obklejam namoczonym drobnym pelletem koszyczek, sprężynę lub ciężarek gruntowy. Dodatkowo wystrzeliwuję z procy 20-30 pelletów wielkości tego na haczyku. Wędkując ze spławikiem wrzucam pellet luzem, mieszam go z zanęta gruntową, lub lepię z niego kulki zanętowe. Jaki pellet wybrać? Kluczową kwestią przy wyborze pelletu jest... wielkość. Najlepsze są pellety 6 i 8 mm. Takim pelletem karmi się kroczka (możecie sprawdzić na stronach producentów pasz dla ryb). Mniejsze raczej ciężko użyć jako przynętę, choć świetnie nadają się do nęcenia. Większe mogą szybko nakarmić ryby i stosuje się je raczej na największe karpie i sumy. Jeżeli nęcimy ciągle pelletem 6/8 mm, dobrą odmianą będzie zastosowanie pelletu 11 mm. Drugorzędną kwestią jest moim zdaniem aromat pelletu. Ważniejszy jest jego skład. Pellety na bazie ryb nej mogę polecić na karpie, leszcze, i jazie. Miałem na niego bardzo dobre efekty. Co do innych gatunków to może to zależeć od łowiska. Na jednym się sprawdzi, na innym nie. Pellet wędkarski expander Odkryciem ostatnich lat jest pellet expander. Jest to twardy pellet, który po namoczeniu z użyciem pomki do pelletu staje się miękki, choć nie rozpuszcza się szybko. Dzięki temu jest łatwo zjadany przez ryby. W procesie namaczania można go wzbogacić o dodatki smakowe i barwnik. Expander zakłada się bezpośrednio na haczyk. Stanowi dobrą opcję na łowiska gdzie często łowi się na twardy pellet (np. komercyjne). Jeżeli używamy pelletu jako zanęty, dobrym pomysłem może być założeni jako przynęty małej, jaskrawej kulki proteinowej, neutralnie wyważonej lub pływającej. Może zaciekawić rybę, a na pewno zostanie przez nią zauważona szybciej niż ciemny z reguły pellet. Rafał Pokusiński.
. 105 99 443 73 71 240 5 380